Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2015, 21:52   #1
Spaiker
 
Spaiker's Avatar
 
Reputacja: 1 Spaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwu
[Warhammer] Cyrk

Walka z cyklopem niestety nie trwała długo, dla właściciela cyrku, starego pana Morgana. Najważniejsze było by dobrze się bawić, więc unikano sytuacji gdzie ktoś mógł zginąć. Dlatego gdy pierwszy wojownik o mały włos nie został zmiażdżony przez potwora, do walki wkroczył łowca.
Ku uciesze publiki nie załatwił go od razu, lekko prześmiewczo bawił się z nim do póki ranny wojownik nie opuścił areny. Walki nie rzadko kończyły się w ten sposób, choć Wieśmin ostatnimi czasy sprowadzał słabsze potwory. Przy których nie musiał reagować nawet jeśli wojownik był lichy, dwaj przyboczni łowcy dawali sobie radę.



Po walkach organizowano ucztę, wszyscy czy to cyrkowcy czy ludzie z miasta pili i bawili się na całym dostępnym terenie cyrku.
Przy jednym ze stołów siedziała grupka “świeżaków”, cyrkowcy byli najnowszymi punktami w programie. Boris z Kisleva, który dołączył do cyrku wraz z swoimi trzema niedźwiadkami które traktował jak rodzina.
Próbował przełamać bariery językowe, rozmawiając z Rubusem. Który będąc od cyrkowym medykiem, wydawał się osobą najinteligentniejszą. Dzięki czemu udawało się im dojść do porozumienia. Rozmowie tej z uwagą przyglądała się akrobatka, która dopiero zaczynając swoje podboje mogła jedynie zabawiać ludzi chodzących między namiotami. Choć dzięki swoim umiejętnościom, już w następnym mieście miała ona występować w jednym z mniejszych namiotów.
Przy stole panował gwar, tworzony głównie przez gladiatorkę Frauke. Narzekała ona na dzisiejszy pokaz na arenie, w którym nie pozwolono jej na popis sił, w zamian wystawiając jakiegoś cherlaka z miasta.
Jako słuchacza wybrała sobie Sigfrida który zajmował się drobnymi sztuczkami, i prawdopodobnie żałował teraz że jego umiejętności nie pozwalają mu zniknąć.


Rozmowy przerwał niespodziewany gość, Wieśmin dosiadł się do stołu z rozmachem stawiając swój kufel.
- Sprawę mam, do was młodych - zaczął - może być niebezpiecznie, ale dopilnuję by stary Morgan was wynagrodził. Chętni na przygodę?
 
__________________
It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.

Ostatnio edytowane przez Spaiker : 11-08-2015 o 14:23.
Spaiker jest offline