Niziołek spojrzał na Borisa, który nie wiedzieć podniecił się czymś, zezłościł a może tylko go giez jakowyś w jaja ukąsił. Tak, czy inaczej Kislevczyk zaczął nawijać w swoim ojczystym języku. - Mów ty po naszemu, bo nikt cię nie rozumie - Zwrócił mu uwagę zaś pozostałych towarzyszy i Wieśmina spytał - Czy ktoś z was zrozumiał o co mu chodzi? - wskazywały Borisa kciukiem oczekiwał tłumaczenia jego "przemowy" na cywilizowany język czyli na wspólny.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne |