Gdy krasnolud się poderwał Morlanal odetchnął z ulgą. Pobiegł w stronę konia, wskoczył na niego niemal równo z Felixem. Gdy usłyszał słowa czarodzieja, zastosował się do nich.
-Za mną.- krzyknął i wybrał najlepszą trasę ucieczki. Tak by ludzie nie widzący w ciemnościach i konie nie połamały nóg. Liczył, że wilki już się trochę zmęczyły pogonią za nimi. Po za tym konie były szybsze. A las dawał im możliwość zgubienia przeciwnika.