Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2015, 18:21   #7
Deithwenn
 
Reputacja: 1 Deithwenn nie jest za bardzo znanyDeithwenn nie jest za bardzo znanyDeithwenn nie jest za bardzo znany
Rzeź jakiej świadkiem się stałem nie specjalnie mnie obeszła. Jedynym uczuciem które odczuwałem patrząc na dziesiątki ludzkich trucheł zaścielających dziedziniec posiadłości mojego weneckiego przyjaciela to irytacja. Że też jakiś ignorant musiał spróbować zamachu na Doże weneckiego w dniu gdy zmęczony długą podróżą chciałem jedynie w spokoju wymienić z nim kilka uprzejmości, wychylić kielich dobrze schłodzonego osocza i w spokoju zapoznawszy się z obecną sytuacją polityczną w mieście podjąć dalsze działania. Jednak widać nie dane będzie mi zrealizować tych trywialnych, a zarazem przyjemnych planów gdyż ktoś zechciał pokrzyżować moje szyki. Nie chcą tracić czasu, gdyż w końcu jednak musiałem się gdzieś zatrzymać postanowiłem jedynie upewnić się czy przypadkiem próba morderstwa drogiego mi Donatiego nie powiodła się. – Idź i przeszukaj to miejsce. – Zleciłem Oleśnickiemu. – Tylko ostrożnie nie wiadomo czy ktoś nie plądruje rezydencji korzystając z okazji. – Miałem w zamiarze czekać na zewnątrz, ale znudzony długim okresem bezczynności gdy przemierzałem drogę do miasta na statku postanowiłem osobiście również rozejrzeć się po willi. Jako nieumarty nie obawiałem się ludzkich intruzów najwyżej przegryzę wczesną kolację napotkawszy takowych. – Drogi Alfredzie zechciej przypilnować bagaży, a gdyby działo się coś wartego uwagi poinformuj mnie. – Po tych słowach udałem się na zwiedzanie dobrze mi znanych pomieszczeń domu mego znajomego.
 
__________________
"Za miecz chwytają wyłącznie ludzie zdesperowani, którym nie pozostało nic poza własnym ego"
sierżant Sójeczka
9 drużyna Podpalaczy Mostów
Deithwenn jest offline