Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2007, 18:36   #1
Asshilis
 
Reputacja: 1 Asshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwu
[Storytelling]Zaświaty

Pierwszy przyszedł ból. Przeszył cię potworny, lodowaty sztylet śmierci. Tortura. Chciałeś krzyknąć. Chciałeś się skulić. Ale nie mogłeś.
Bo umierałeś.
Ból trał jedynie chwilę. Czułeś chłód. Chłód rozpaczy. Nie mógł to przecież być chłód cielesny. Bo nie żyłeś. Miałeś przed oczyma swoją twarz. Swe otwarte, zimne oczy. Martwe oczy. A widziałeś. Widziałeś duszą.
Twe ciało okrążali ludzie. Rodzina. Przyjaciele. Rozpaczali nad nim. Twa dusza cierpiała, a oni rozpaczali nad ciałem. Pogłębiało to jeszcze uczucie żalu. Rozpaczy. I pustki.
Jednak w te wszystkie zimne uczucia wkradła się ciekawość. Nie żyłeś. A jednak nie był to koniec. Czy znajdziesz się w błogosławionym niebie pośród anielskich chórów? Czy może raczej przywita cię złośliwy uśmiech Szatana i wieczne męki w kotłach tortury? Albo przyjdzie ci żyć od nowa, gdy twój duch przeniesię się do innego ciała?
Sunąłeś jak we śnie poprzez miejsca, gdzie dawniej żyłeś. Swój dom. Dwór. Ludzie, których niegdyś znałeś, a teraz wydają ci się tak odlegli. Powoli wznosiłeś się, a warstwa białych, wolno płynących po niebie obłoków zbliżała się do ciebie.
Nagle, gwałtownie wyrwawszy cię z zamyślenia, napadła cię jasność. Chwilowa. I znów płynąłeś w górę. Tym razem nie byłeś sam. Wokół ciebie setki, jeśli nie tysiące innych na wpół przezroczystych dusz wznosiła się, podróżójąc do celu. Nieba. Wokół ciebie była biel. Biel obłoków i biel umarłych. A wysoko w górze - odległe światło. Zbawienie.
Nagle tysiące dusz zawirowało wokół ciebie, biel przeistoczyła się w czerń. Porwał cię upiorny wicher. Śmiechy. Śmiechy demonów. I krzyki bólu. Wrzaski rozpaczy. I cierpienie. Tortura. Staczałeś się w dół. W odmęt rozpaczy. Czułeś, że się zbliżasz. Do piekła.
I wtedy wszystko się urwało. Coś przestało być takie, jakie powinno być. Ogarnął cię cień nieświadomości.


Otwieram rekrutację dla potencjalnych umarłych!

Przejdźmy do rzeczy. Będzie to sesja całkowicie storytellingowa (tz. bez rzutów i systemu). Jak można się domyślić, będziecie grupą duszyczek błądzących w zaświatach. Potrzebuję 3-4 osób. Ale nie byle jakich osób. Po pierwsze, nie ma tu miejsca dla piszących po jedną linijkę. Nie znajdzie tu też niczego ciekawego osobnik kochający bitki, sieczki i rąbaniny. Na sesji przeważać będą zagadki, mozolne dążenie do celu, odkrywanie tajemnic zaświatów, (zapewne) kłótnie i dialogi.

Aby dostać się na sesję, należy wpierw zadeklarować chęć wzięcia w niej udziału w temacie. Potem wysyłamy mi na PW kartę. Karta musi zawierać: Imię, nazwisko wygląd, psychikę (wygląd i psychika najważniejsza w chwili śmierci!) i historię. Wasza postać może kimkolwiek (od śmieciarza po cesarza) i również w jakikolwiek sposób mogła umrzeć.

Jest rok 1349, pierwszy wrzesień - dzień waszej śmierci. To jest historia alternatywna, a więc choć wszystkie ważniejsze wydarzenia muszą być zgoddne z historią, może w waszych historiach postaci wystąpić magia, konszachty z demonami, strzygi czy latawce (takie istoty, nie zabawki ).

O tym, czy kogoś przyjmę do sesji, czy nie, decyduje karta postaci, a więc radzę się postarać.
 

Ostatnio edytowane przez Asshilis : 13-04-2007 o 18:38.
Asshilis jest offline