Jak po dziesięciu postach potrafisz stwierdzić, że coś jest dla kogoś typowe...
Nie no, po prostu lochotłuki to gry o tak wysokiej substytucyjności, że trudno sprzedać kolejny za pomocą 50 makaronizmów i "nie znasz się, bo nie czytałeś". Zamiast pięciu akapitów tekstu chciałbym zobaczyć jedno zdanie, dlaczego powinienem w to zagrać (a raczej przeczytać lub kupić), poza oczywistym faktem, że "jest nowe i trąbią o tym wszyscy blogerzy".