| 1) Co do silnej woli - miałem na myśli to, że nie chce mi się ćwiczyć czegoś, co nie daje rezultatów. Nie chodzilo mi o silną wolę wymaganą do samego PSI, ale uwierz mi - do ćwiczeń POTRZEBA duużo silnej woli. Generalnie potrzeba dużo samozaparcia, by coś z tego wyszło.
2) Jak sobie wyobrażam, że myśl wpływa na materialne przedmioty? No po prostu tak się dzieje i już. Tak właściwie KAŻDA nasza myśl wpływa na wszystko wokół nas, ale jest to TAK MALUTKI stopień, że szkoda w ogóle gadać. Wraz z praktyką nasze myśli są coraz mocniejsze. W pewnym momencie udaje im się 'przebić' z wymiaru czysto myślowego do wymiaru pośredniego, a potem z niego prosto na materialny (patrz teoria 4 wymiarów, czy jakoś tak). To dlatego psioni potrzebują dość sporo czasu na koncentrację.
3) Rytułały, psalmy, itp... Ech... Owszem, znam ludzi, którzy tak właśnie działają. Teraz pewnie powiesz, że sam sobie przeczę, ale jedna sprawa - oni używają po prostu takiej formy PSI. Zapewniam cię, że gdyby ktoś nie wiedział, co dane 'zaklęcie' robi, mając jakiś niezrozumiały tekst przed oczamy, nic by z tego nie wyszło. Znasz grę RPG Mag:Wstąpienie? Nawet nie wiesz jak ta gra jest bliska prawdy. Tyle, że oczywiście tam magowie mogą wywoływać różne POTĘŻNE efekty, a my - malutkie. Po prostu kwestia 'mnożnika mocy'. Zakładając, że w realu, teraz, jest 1.0, to w Magu to by było z ... hmm... 10.0? 20.0? Anyway, chciałem powiedzieć, że nie liczy się forma - liczy się intencja. Dlatego rytułały same w sobie za przeproszeniem g*** dają, ale traktowane jako swoisty rekwizyt (patrz terminologia Maga: Wstąpienie), mogą spełniać swoje zadanie. Tak czy inaczej, wymaga to praktyki.
PS: Czy wiesz, że wokoł nas istnieją dosłownie biliony bilionów malutkich, bilion razy mniejszych od atomów tunelów czasoprzestrzennych? Skoro dowiadujemy się o TAKICH dziwactwach, na twoim miejscu już byłbym skłonny raczej uwierzyć w istnienie PSI :P |