Nie zaczęło się dobrze, ale mogło być dużo, dużo gorzej.
Potwór oberwał, a to było dowodem na to, że można mu było zrobić krzywdę. Potwór chybił, a to dobitnie świadczyło o tym, że nie jest jakimś super wojownikiem. Czy raczej wojowniczką.
Czyli mieli jakieś szanse...
Opanowawszy chęć wycofania się i zabarykadowania na wieży Oswald zaatakował odmieńca.
Co prawda dwóch na jednego to było może nieuczciwe, ale Oswald miał w nosie rycerskie zasady walki. |