Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2015, 14:51   #7
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Samuraj Jack czujnie spojrzał na nowego przybysza, który właśnie wysiadał z mechanicznego wehikuły generującego znaczne niedogodności zapachowe i dźwiękowe. Po tym jak tamten pochwalił się swoimi zdolnościami w zakresie walki wręcz Samuraj zadał mu jedno podstawowe pytanie:
- Z kim spędziłeś noc?
Na naklejce kiepskiej jakości przyklejonej niedbale na koszuli przybysza można było przeczytać, że to Al Bundy. Oczywiście Jack momentalnie rozpoznał to nazwisko jako jednego ze sławnych sług Aku.
- Nazywasz się Bundy? Jesteś tym seryjnym zabójcą? - kolejne pytania poleciały w kierunku Ala Bundiego zanim jeszcze odpowiedział na pierwsze pytanie. Samuraj widział pewne podobieństwo do seryjnego zabójcy, bo kiedyś widział go u boku Aku.


W sumie to nie miał zamiaru go oskarżać, ale po prostu wyróżniał się z tłumu tym, że "nagle" i "całkowicie przypadkowo" pojawił się w tym miejscu po wszystkich. Plus wyglądało na to, że urwał się z kompletnie innej bajki. Samuraj Jack podszedł do samochodu Bundiego i sprawdził jakość ogumienia. Tak jak podejrzewał to były zupełnie łyse opony, które nigdy w życiu by nie przeszły legalnego przeglądu auta.
- Ile dałeś w łapę na przeglądzie, żeby ten samochód przeszedł okresowe badania?
 
Anonim jest offline