Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2007, 14:30   #3
dziobon
 
Reputacja: 1 dziobon ma wyłączoną reputację
Charles Norwid

Wstaje i pewnym krokiem podszeł o dwa kroki bliżej tronu, zdejmując kapelusz z ptasim piurem. Kiedy przystanął pochylił się, kłaniając sie przed Alusair, jak na prawdziwego szlachetnego barda przystało. Skierował sie do niej i powiedział równie pewnie jak stał, lecz nie za pewnie by nie okazało się to dla niego zgubne -Jako słudzy twoi i Cormyru, i my zaniepokoiliśmy się losami tego wspaniałego państwa. Jak również jesteśmy zdeterminowani do pomocy, lecz wiadomości które przed chwila usłysawszy wstrząsneły mną a i zapewne moimi kompanami. Z całego serca chcę waszmości księzniczce pomóc, lecz potrzebujemy konkretnych informacij. Proszę o nie skarcanie mnie za te słowa a i oczywiście nie wątpie w umiejetnosci waszmości informatorów, ale potrzebbujemy wieści dokładnych, gdzież to mamy zacząc szukać, gdzie zatrzymać rozrastający się spisek i zdławić go w samym jego źródle. Kończąc Charles ukłonił się ponowanie i włożył swój kapelusz. Po czym wycofał się.
 
__________________
"Za stodołą, gdzieś na płocie,
kogut gromko pieje,
zaraz przyjdę, miła do cię,
tylko się odleję" - A.Sapkowski "Coś się kończy, coś zaczyna"
dziobon jest offline