Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2007, 21:32   #10
Yaneks
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Kiedy strażnik wyganiał was przez drzwi, Odyseusz zawołał do wszystkich:
Przekaż królowi Sparty, że dwór mądrego Odysa nie potrzebuje na razie pomocy. Ale jeżeli będzie ci dane jeszcze przechodzić obok miasta, podziękuj władcy w moim imieniu.

Strażnik wyprowadził was z pałacu tylnymi drzwiami. Któreś z was wpadło na strażnika. Krzyknął. Niestety, było za późno na reakcję. Kącikiem oczu dostrzegliście, jak żołnierz upada, końcówkami palców chwytając się skały.
Pomocy... Błagam, nie dane mi jeszcze umierać....

Od strony przystani dobiegły was wrzaski. Żołnierze krzyczeli coś w waszym kierunku, jeden z nich wyraźnie pokazywał wam niebo. Strzelista wieża pałacu królewskiego rozjarzyła się ogniem. W twierdzy ponownie szalały płomienie. Błyskawicznie wciągnęliście strażnika, który równie szybko wam się odwdzięczył. Pokazał wam przejście nieodcięte przez ogień. Ledwo uszliście z życiem. Kaszląc dołączyliście do grupy ocalałych. Z ulgą stwierdziliście, że jest w niej Odyseusz. Mimo tego, ogarnął was smutek. Brakowało co najmniej połowy znanej wam służby. Strażnik natychmiast zaczął opowiadać Odysowi o zaistniałej sytuacji. Władca palcem pokazał gotową do drogi Trierę. W tym samym momencie pałac zawalił się, zostawiając miasto bez obrony.
 
Yaneks jest offline