Wątek: [DC] Aftershock
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2015, 18:18   #1
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
[DC] Aftershock

To był piękny dzień w parku miejskim Metropolis. Pomnik Bohaterów, jak ludzie zwykli nazywać miejsce ostatniej walki Ligi Sprawiedliwych było niczym powoli gojąca się rana wśród drzew. Zryta gleba już dawno pokryła się trawą, nawet jakiś samotny krzaczek zaczął odrastać z resztek swojego poprzednika.
Kto by się ośmielił zruszyć spokój tego miejsca? Mimo to Ruch Oporu wysłał tutaj właśnie Azrael'a, Monsieur'a Malah i Spectre'a by obserwowali pomnik. Według nowych danych siły specjalne były stanie gotowości i częste patrole przeczesywały okolicę. Najlepiej mogła to zobaczyć Zielona Latarnia zwana Katsu. Młodziutka kosmitka przyleciała na Ziemię zaledwie kilka tygodni temu. Na wstępnie ona i jej mentor zostali potraktowani żółtą energią, skutkiem czego jej opiekun został zastrzelony jeszcze w powietrzu. Dziewczyna przeżyła tylko dlatego że Flash był w pobliżu i uratował ją nim podzieliła los starszej Latarni. Teraz wraz z innymi obserwowała park. Jej stanowisko znajdowało się na wieżowcu u jednym z najszerszych wejść do parku.
Nie można było liczyć opancerzonych furgonetek, jakie co chwila wjeżdżały i wjeżdżały z zielonej ostoi w centrum miasta.
Reszta rebeliantów ukrytych w różnych punktach widziała uzbrojonych ludzi przepędzających cywilów z terenu parku. W takim razie informacje były prawdzie, coś się szykowało...

Nagle rozbłysło światło nad pomnikiem. Z niego wyłonili się... Superman, Blustreak, Hareely Queen, Deadsrtoke i Blue Bettle. Czy oni przypadkiem nie żyli?
W niecałą minutę później zaroiło się od policji i służb specjalnych. Nowo przybyli zostali szybko oskarżeni o podawanie się za bohaterów, a według polityki zero tolerancji oznaczało iż mundurowi mogli ich zabić bez żadnych przeszkód.

Superman uczuł się wciąż słaby po pobycie w obcym wymiarze i nie był pewien, co do sowich mocy. W dodatku wszystko wskazywało, że czarodziejka oszukała ich i wykorzystała, by przejąć tutaj władze. Inaczej nie można było tego przetłumaczyć. No i jeszcze Blustreak...
- ODEBRALIŚCIE MI OJCA A TERAZ ZNIEWAŻACIE JEGO PAMIĘĆ ORAZ MÓJ HONOR! NIE BĘDZIE DLA WAS LITOŚCI POSMAKUJCIE FURII BÓSTW WODY!
Chłopak rzucił się na otaczający ich tłum uzbrojonych po zęby ludzi. Jednak czy można go winić? Właśnie dowiedział się, że nie dość że przenieśli się w czasie, to jeszcze stracili wszystkich przyjaciół. A co z Lois? Z Karą? Z Connor'em? Z jego rodzicami?
Blustreak tymczasem nawet się nie zastanawiał, kto mógł pozostać z jego bliskich. Teraz skupił się jedynie na zemście. Wciąż miał problemy ze swoją prędkością, to wiedział na pewno, ale to co miał wystarczyło by zabić zwykłego człowieka. O czym nie wiedział, to, to że nie miał do czynienia ze zwykłymi ludźmi.
Nim dobiegł do pierwszego szeregu coś nagle złapało co za nogi i poleciał do przodu uderzając ciężko o ziemię. Gdy zerknął na stopy zobaczył iż jego nogi spowija czara substancja która rozciągała się niczym guma i nawet wibrując nie mógł się jej pozbyć.
Superman poczuł na sobie działanie kryptonitu. Ludzie bez wątpienia byli uzbrojenie w śmiercionośny dla niego pierwiastek. Widział nawet że kilku posiadała coś jakby zmodyfikowane krytonitowe działo, jakimś poczęstował go Luthor.
Reszta też się nie miała za wesoło. Harleen i Deadstroke obydwoje zostali spętani elektryczną siatką wystrzelona niemal w tym samym momencie co dziwna substancja, która unieruchomiła szybkonogiego nastolatka. Następny z sonicznego działa oberwał Beetle. Dźwięk podrzucił go w powietrze gdy tylko wykonał pierwszy ruch w stronę mundurowych. Część jego zbroi została dosłownie zdmuchnięta.
Krytoniczyk jeszcze nie został ostrzelany, ale pewnie dlatego, że stał w miejscu w szoku i nie próbowała atakować.

Broń wymierzona w konkretnych metaludzi i obcych. Ruch Oporu już od dawna wiedział o takiej taktyce pani Prezydent. Co ciekawe siły zgromadzone w parku zdawały się być dokładnie świadome z czym mają do czynienia. Być może Prezydent dokładnie wiedziała kto i kiedy się tu pojawi. To nie było by wcale dziwne. Wiedźma nie raz pokazała iż doskonale zna wszystkie słabe strony bohaterów i złoczyńców. Dlatego też była tak skuteczna.
Nowi dostawi porządne manto, a Blue Beetle może już nie żył leżąc twarzą do ziemi w szybko rozprzestrzeniającej się kałuży krwi. Hareen i Deadstoke właśnie dowiadywali się jak czuje się skazaniec na krześle elektrycznym, a Bluestrek był tylko o jeden strzał łaski od śmierci. Superman prawie już leżał pod działanie kryptonitu w nabojach sił specjalnych.
Jednym słowem sytuacja nie przedstawiała się kolorowo.

Do Azrael, Kat, Spectre i Malah. Macie komunikatory i możecie ze sobą przez nie rozmawiać

 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 14-10-2015 o 18:31.
Dragor jest offline