Sareena
Pół-drowka założyła ręce, słuchając swoich przedmówców. Zaskoczyło ją nieco, że tak szybko wypytują o szczegóły przedsięwzięcia, ona zwykle przyzwyczajona była do rozmowy najpierw o stronie finansowej a potem o detalach zadania. Gdy jej kompani skończyli mówić skinęła głową królowej po czym poruszyła całkiem inną kwestię.
- Zadanie które dla nas masz wydaje się być dość interesujące i intrygujące, pani. Zastanawiam się jednak cóż MY będziemy z tego mieć? Wszak wytopienie spiskowców grożących tronowi może być niełatwe i niebezpieczne...A i tak jak wspomnieli moi towarzysze, przydało by się więcej dokładniejszych informacji...
Urwała czekając na odpowiedź królowej. Pewnie zdziwiło ją jej pytanie, ale w końcu z czegoś trzeba żyć, a pieniądze na pewno będą im w tej sytuacji potrzebne.
Dziewczyna nie była za wysoka, ani za niska, ot taki typowy średni wzrost. Jej srebrzyste włosy lekko skręcały się w loki, teraz związane w kucyk, sięgający do łopatek. Brązowa skóra lśniła, a w szaroniebieskich, dużych oczach odbił się blask światła w komnacie. Ludzie czuli się zazwyczaj nieswojo, gdy zaczynała się w nich wpatrywać, nie wiedziała czemu. Nie przybierała przecież żadnej wrogiej miny. Sareena ubrana była w ciemnoczerwoną tunikę i takiego koloru koszulę, na którą nałożna była zwykła skórznia, chroniąca miednicę, plecy i brzuch oraz ramiona i przedramiona. Niezwykły był tylko jej kolor- ciemny granat, nabijany stalowymi ćwiekami. Taki sam odcień, ale z wytłoczonymi wzorami miały karwasze. U nabijanego żelaznymi lub stalowymi płytkami pasa, wisiał przytroczony miecz, teraz schowany w ciemnogranatowej pochwie, ze srebrnymi okuciami. Talię i biodra dziewczyny opasywała jeszcze dwa pasy- jeden, ciemnfioletowy, uszyty z jakiejś dziwnej tkaniny i spinany zapięciem ozdobionym białym kamieniem, drugi zwykły,skórzany, opdajacy na biodra, do którego przytroczony był bat i pojemnik-sakiewka z bełtami do kuszy. Bat miał okutą metalem końcówkę, w którą wmontowane były kolce, teraz ledwie widoczne. Pół-drowka ubrana była w dobrze uszyte spodnie, ufarbowane na ciemnoniebieski kolor, dość ściśle przylegające do jej kształtnego tyłka i rozszerzające się ku dołowi. Na dłoniach miała czarne, skórzane rękawice. Na nogach miała zwykłe buty z czarnej skóry i z wysokimi cholewami, dobre do konnej jazdy i do wędrówki. Z ramion opadał ku ziemi ciemnoszary płaszcz z kapturem- ciepły i mocny. Gdy dziewczyna stała odwrócona plecami do towarzyszy, mogli zauważyć bogato zdobioną kuszę, w fioletowej i szarej tonacji, zarzuconą teraz na plecy. Z zacięciem na twarzy oczekiwała rozwoju wydarzeń.