Wątek: [DC] Aftershock
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2015, 13:46   #4
Demogorgon
 
Reputacja: 1 Demogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znany
-Jakkolwiek me serce rwie się do chwalebnej konfrontacji, mój Mistrz zaleca ostrożność. Zważ, mój miłujący opium dla ludu przyjacielu, że "Jeśli znasz siebie i swego wroga, przetrwasz pomyślnie sto bitew. Jeśli nie poznasz swego wroga, lecz poznasz siebie, jedną bitwę wygrasz, a drugą przegrasz. Jeśli nie znasz ni siebie, ni wroga, każda potyczka będzie dla Ciebie zagrożeniem." jeśli wolno mi zacytować poczciwego Sun Zi. - Odezwał się z komunikatorów gruby baryton z wyczuwalnym francuskim akcentem.
-Mówiąc językiem zrozumiałym dla waszych prostackich, ograniczonych umysłów, nie możemy zakładać, że nasi wrogowie nie spodziewają się ataku z naszej strony. - Odezwał się zaraz drugi głos, sztuczny i mechaniczny, jakkolwiek niepozbawiony złowieszczej nuty.
Brain. Oczywiście, że Mallah zabrał go ze sobą. Dwu i półmetrowy goryl w mundurze i z karabinem nie rzucał się o czy wystarczająco bez mózgu w słoju przypiętego do pasa. Dowództwo Ruchu Oporu doradzało mu już wielokrotnie aby zostawił swojego Mistrza w bazie, gdzie byłby o wiele bezpieczniejszy, niż na polu bitwy. Niestety Monsieur Mallah słuchał tylko Braina a ten stanowczo odmawiał zostania od niego oddzielonym.
Mallah siedział ukryty w gęstych korzeniach jednego z drzew, obserwując sytuację przez lornetkę z noktowizorem. Rozglądał się za ewentualnym wsparciem sił ich znienawidzonych politycznych przeciwników.
-Sugerowałbym prostą strategię odwracania uwagi. - Zaczął Mallah. - Mistrz, ja oraz nasz miłośnik broni białej wyprowadzimy atak od tyłu i wycofamy się. W czasie gdy wymusimy na przeciwniku podział uwagi, nasza nowa towarzyszka pochwyci moment i skradnie nieszczęsne ofiary aparatu ucisku bezdusznego reżimu. Z kolei Spectre pozostanie w odwodzie i wkroczy, gdyby sytuacja tego wymagała. - Powiedział. -Oczywiście to zakłada, że się nas nie spodziewają. A za naukę, że jest inaczej, możemy drogo zapłacić.
-I byłaby to lekcja daremna i bezcelowa. "A gdyby ktoś dla swej nauki przeszedł przez ogień – czegóż to dowodzi? Zaprawdę, więcej to waży, gdy własna nauka rodzi się z własnego żaru." - Powiedział Brain.
-Nietzsche. Mój ulubiony. - Mallah rozsmakował się w cytacie, przygotowując trzy granaty, od których rzucenia zamierzał rozpocząć atak, by potem chwycić za karabin i spaść na swych wrogów w furii maszynowego ognia.
-Mój też, Mallah. Mój też.
 
Demogorgon jest offline