Spotkanie pięciu weteranów bitwy pod Górą Hyjal w jednym miejscu, w momencie gdy jeden z nich jest w potrzebie można by uznać za pomyślny zbieg okoliczności, ale Elladris nie wierzył w takie rzeczy. Mieszek miał ciężki od nagrody za głowę satyra, którego ubił kilka dni wcześniej, więc w tym rzadkim momencie integrowania się społecznie nie żałował sobie i pił za dwóch. Jak zwykł mawiać
-
Jeden kufel za pomyślność moją, a drugi za klan.
Miło było znów zobaczyć te krzywe gęby, które ostatni raz oglądał gdy walczył z Legionem w szeregach swego kuzyna Furiona. Stormrage nie lubił zbiegowisk ludzkich, ani żadnej innej rasy - był typem samotnika, ale z tymi szaleńcami przeszedł przez piekło, więc nawet cieszył się z ich towarzystwa. Polowanie na nieumarłych miało być dodatkowym benefitem tego wszystkiego, Duncan nie musiał go więc namawiać.
***
Szarża quillboarów z jednej strony, a z drugiej on. Mierzący dobrze ponad 2m wzrostu, szczupły ale bardzo muskularny elf, o jasnofioletowej skórze i granatowych włosach, odziany w zbroję z posrebrzanych łusek, z długim zakrzywionym mieczem opartym na prawym ramieniu.
Nie zamierzał stać i czekać, zerwał się do ataku. Dobiegając do przeciwników przesunął wolną dłonią po ostrzu rzucając zaklęcie, które miało mu zapewnić przewagę w boju. Widząc że Ash'Ai obrał już za cel pierwszego z przeciwników rzucił się bliżej środka szeregu i wykonał zamaszyste horyzontalne cięcie raniąc dotkliwie dwa świniowate stworzenia, lecz oskrzydlony przez nich towarzysz wykonał nieco spóźniony unik, odnosząc mniejsze obrażenia.
Test czarowania
5 wystarczy na całą walkę
Zaklęcie: Rozcinający atak (opis w docu)
Atak:
8
Myślę że przy wzroście Elladrisa i długości miecza dam radę trafić trzech.
Quillboar 2: -1 do testów i -2 kondycji
Quillboar 3: -1 do testów i -1 kondycji
Quillboar 4: -1 do testów i -2 kondycji
Ostatnio edytowane przez Eleishar : 05-11-2015 o 16:13.