Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2015, 20:45   #4
pppp
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
Sir Duncan miał jedno powołanie - zabijanie nieumarłych. To było jego powołanie, praca i w zasadzie jedyna rozrywka w jakiej gustował. Wychudzony, bardzo wysoki paladyn o bladej twarzy wyglądał podobnie do swoich ofiar. Nietypowego wizerunku dopełniały głęboko osadzone oczy o nieprzyjemnym, świdrującym wejrzeniu. Właśnie takim spojrzeniem rycerz mierzył atakujące stado kolcopotworów, ale bestie nie wydawały się tym szczególnie przejęte.

Trzeba przyznać, że niespodziewany atak zaskoczył sir Duncana. Naturalnie, paladyn był wytrawnym tropicielem, ale zmęczenie wywołanie przeciągającymi się łowami pozbawiło go zwykłej ostrożności. Teraz już było za późno, kłujozwierzaki nadciągały całą chmarą:
- Czaruj w spokoju - Duncan rzucił do Sen'jina stając przy nim z młotem w dłoniach - Osłonię cię podczas tkania zaklęcia.

Nie da się ukryć, że nie była to jedyna rzecz, którą zajmował się w tym momencie paladyn. Paranoiczny umysł sir Duncana podpowiadał mu, że to może być tylko część większej zasadzki, dlatego też rycerz rozglądał się dookoła, wypatrując kolejnej grupy igłomonstrów.
 
pppp jest offline