Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2007, 18:32   #6
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Blacker grzebnął kopytem w ziemię. Co niektórym mogło wydać się dziwne, a innym nieprzyjemne, był on Minotaurem. Wysokim, ponad dwu i półmetrowym bykiem stojącym na dwóch nogach, cały w tatuażach. Zbroja z pospajanych ze sobą kawałków metalu, gęste brwi i rogi na czole nadawały mu dość dziki wygląd. Uzbrojony był w dwa dwustronne topory, wyglądające na takie, które jednym wprawnym uderzeniem bez problemu pozbawią głowy. Jedyną ozdobą, jaką nosił było srebrne kółko w nosie.

Niezbyt rozumiał, po co się tu znalazł i kto mu za to zapłaci (oraz jaką sumę). Jak dla niego przede wszystkim liczył się pieniądz. Reszta jego ,,drużyny" wyglądała na zapatrzone w siebie mizeroty. Takich w jego klanie porzuca się za niemowlaka w górach. Ale to pewnie typowe u tych ,,niższych ras". Gdyby wciąż był w klanie to dawno postarałby się zdobyć ich skalpy.

- To ile ich jest, nie ma znaczenia. Ważne, żeby ktoś zapłacił za ich krew. Wtedy, niech ich będzie jak najwięcej

Cóż, cechą typową dla jego rasy było.. lekkie lekceważenie niebezpieczeństw. Jego rasa jednak dobrze na tym wychodziła, gdyż niewielu było tak zdesperowanych, by ich atakować (żadnych zysków, duże straty - było to po prostu nieopłacalne). Teraz, skoro pobojowisko, to darmowy zysk. Niech oni sobie radzą, gdzie się udać, a on tymczasem przejrzy sobie, co mogły mieć te trupy

I nie czekając na decyzję kompanów ruszył na pobojowisko w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby się przydać
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline