Ilmater podszedł do umierającego. Wyszeptał świętą formułkę z prośbą o zbawienie dla nieszczęśnika. Ukląkł na jednym i prawą dłonią zamknął mu oczy.
-Gdybym był tu chwilę wcześnie mógłbym go uratować. Biedny człowiek.-mówił to raczej do siebie niż do towarzyszy.
Przez chwilę jakby poświata odchodząca od niego osłabła. Każdy stojący obok niego mógł po prostu wyczuć jego smutek. Wstał i odwrócił się w stronę pozostałych
-To miejsce jest skażone złem. Idźmy za wskazaniem tego talizmanu.-Zauważył byczopodobną istotę. Nie znał takich, lecz słyszał w jednej z wyższych sfer jak światli wojownicy opowiadali o podobnych stworzeniach- Czy mógłbyś sprawdzić ten talizman?- zwrócił się do posiadacza. Zastanawiam sie czy ktoś jeszcze przybył z tych samych pobudek co ja? Śmiem wątpić, lecz mam nadzieję, że się mylę.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi
Będą umierać powoli
Tak znacznie bardziej boli
Więc zastanów się co wolisz" |