Duncan dokończył pacyfikowanie drugiego świnioiglaka, który zamierzył się na tkającego zaklęcie trolla. Mimo wszystko rycerz wciąż był zdezorientowany. Kolcoprosiaki były bystre. Może ta pozornie samobójcza szarża jest tylko wstępem do bardziej podstępnego ataku. Duncan zachował pełną czujność i kiedy tylko mógł sobie na to pozwolić, to uważnie lustrował okolicę wypatrując napaści z flanki bądź od tyłu. |