Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2015, 21:20   #397
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Nastała noc. Noc ciemna, chmurna i ponura. Z lasu podniosła się mgła, spowijając wszystko w szarym, wilgotnym oparze. Gdzieś niedaleko wyły wilki, a w pobliskich zaroślach coś szeleściło i szurało niemal całą noc. Czuwanie było niezbyt ciekawą czynnością, na szczęście każdy z awanturników musiał wartować tylko trzecią część nocy.

Ranek był taki jak noc, ponury i mglisty. Po pospiesznym śniadaniu zebrali swoje nieliczne manatki i ścieżką w górę ruszyli do wejścia w mroczne czeluście góry. We wnętrzu nic się nie zmieniło. Chodniki były ciche i puste, słychać było stuk kropel opadających z sufitów i echo kroków trzech idących mężczyzn.

Wielogodzinny marsz w trzewiach Sowiej Góry nie przyniósł żadnych niespodzianek. Bez problemów dotarli do wielkiej groty wypełnionej wodą. Obelisk stał niewzruszony, obok niego znajdował się stolik z tajemniczymi przedmiotami. Trzech towarzyszy przebrnęło przez podziemne jezioro i szło dalej, ku wejściowej sztolni i południowej bramie do kopalni. Osiągnęli ją o zmierzchu. O dalszej drodze w dół, do Behemsdorfu nie było nawet co myśleć. W zapadających ciemnościach rozbili obozowisko i przeczekali noc.

O wschodzie słońca ruszyli dalej, do wioski, w której wszystko się zaczęło. I wyglądało na to, że również się zakończy...
 
xeper jest offline