Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2015, 12:53   #399
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Gunther starał się nie myśleć o tym, co się wydarzyło. Dręczyło go sumienie, że od tak rzucają to wszystko i udają się w bezpieczne miejsce. Co jednak mogli, przeciwko hrabiemu i takim potworom, jak ten demon? Ruszali dużą grupą, wracają we trzech, mając świadomość, że mieli szczęście. To było ponad siły, a u Kuntza świadomość porażki walczyła o lepsze z tym, że przecież konieczne było, aby ktoś więcej usłyszał o tym co się wydarzyło. Gdyby oni zginęli, wróg mógłby działać swobodnie i osiągnąć swój cel.

Z nieustających, powtarzających się myśli wyrwał go głos Oswalda, na który przytaknął głową. Nie było już co wracać, droga prowadziła do przodu.
- Powiedziałbym prawdę, uważając tylko z gadaniem o tym hrabim. Że był rytuał, co nagonił mutanty i jakieś paskudne demony, że to wszystko w starej kopalni i ten człowiek, cośmy go ledwo żywego znaleźli, wspominał o tym kto mu to zrobił. O dalszym pościgu, rozbiciu części mutantów, a potem powrocie po dwudniowym czekaniu przy kopalni. Nie wiem czy możemy dodać do tego coś więcej. Musi w to uwierzyć ktoś znaczący, najlepiej ten co ma dostęp do czarodziejów.
Nawet w ustach Gunthera, kiedy to wypowiadał, całość brzmiała raczej naiwnie niż strasznie. Ale przecież wszystko można było przedstawić na wiele sposobów, a to był tylko zarys.
 
Sekal jest offline