Wysokie Elfy, co za pozerzy... Elladris mało nie złapał się za głowę, gdyby nie to że upuściłby wtedy miecz. W imię efekciarskiego i całkowicie nieefektywnego zagrania Telemnar mało nie dał się uwięzić w kanionie z bandą świniaków. Miał naprawdę niesamowite szczęście, że udało mu się przedostać zanim głaz zawalił drogę ucieczki.
-Zaraza... Wycofywanie się to straszny dyshonor... - westchnął, ale wiedział że nie może zostawić towarzyszy. Został na tyle by osłaniać odwrót, jeśli Khaozz ze swoją spluwą nie zatrzyma wszystkich. |