Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2015, 17:47   #9
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Weweni włożył włócznię pod trupa i obrócił go na bok. ~ 21. ~ Niestety nie zobaczył niczego interesującego. Jak przy poprzednich dwudziestu zwłokach. Wyprostował się i przeciągnął, zbroja zaczynała mu ciążyć. Ograniczała jego możliwości „lingwistyczne”, ale nie mógł podejmować nadmiernego ryzyka. Jakby nie patrzeć był w nieznanym terytorium. Robota była też nad wyraz upierdliwa. Nie przepadał za takimi zleceniami, ale rozumiał powód tego rozkazu. On sam też czuł że coś jest bardzo nie tak, dlatego też nie dotykał bezpośrednio zwłok. Nachylił się nad kolejnymi. Te zdawały się być w niezłym stanie. Wbił włócznie w piaski i wyciągnął z pochwy jeden z licznych noży. ~ 22. ~ pomyślał rozcinając zwłoki. Odpowiedź mogła kryć się wewnątrz.
Niestety bisekcja zwłok nic nie ujawniła. Zwłoki ciągle miały w sobie wszystkie organy, ale całość wydawała się całkowicie pozbawiona wody. Kiedy wiatr się zmienił Tantalus musiał przyznać, że nie czuł fetoru jaki normalnie jest nad zwłokami. W sumie nie czuli nic jak zbliżali się do tej oazy. Kiedy Weweni podchodził do kolejnych zwłok mógł przysiąc, że usłyszał głos niesiony przez wiatr.
Mężczyzna poderwał głowę. Gładkim ruchem otarł ostrze i schował je do pochwy. Wyrwał włócznię z piasków i ruszył w kierunku źródła dźwięku.
Nie doszedł daleko. Dźwięk szybko się urwał i zmienił kierunek pochodzenia, szybko wydawał się dobiegać z każdego miejsca.
Włócznia podskoczyła w górę, trzymał ją teraz nad głową, ostrzem skierowaną w dół, na podobieństwo żądła skorpiona. Zresztą taką roboczą nazwę nadał tej postawie w swoim dawnym życiu. Gdy był jeszcze dumnym mistrzem tej broni. Na lekko ugiętych nogach zaczął iść w przód, wypatrując źródła wszechobecnego dźwięku. Bo jakieś musiało istnieć. Niestety nic nie widział, natomiast wszyscy wokół zaczęli się bacznie przyglądać Weweni.
Pomachał najbliższej osobie z jego batalionu i przyłożył rękę do ucha w geście nasłuchiwania. Możliwe że tylko on słyszał ten dziwny dźwięk. Nie byłoby to zaskakujące. Najbliżej niego był inny Megeri, nie poznał jego imienia, który spojrzał ze zdziwieniem na Tantalusa, ale zaczął nasłuchiwać. Po chwili otworzył szerzej oczy.
- Co do…?
Tantalus położył palec na swoich ustach, po czym wskazał gardło i Megeri którego uwagę zwrócił. Potrzebował ciszy. A by wyciszyć resztę pracujących ludzi potrzebował głosu. Megeri gwizdnął na swych towarzysz i wykonał gest ucinania przy swoim gardle. Natychmiast nastąpiła względna cisza. Po dłuższej chwili nasłuchiwania Tantalus ciągle nie był wstanie określić miejsca, z którego pochodził głos, był natomiast pewny, że był to głos jednej osoby. Był też również w stanie usłyszeć pojedyncze słowa.

Maregus[..] Viamo[...] Scytos.
Varene[..] Suo[..] Scytos

Głos powtarzał sekwencję obco brzmiących słów jak mantrę. Słowo "Scytos" pojawiało się najczęściej. Weweni poczuł jak na skórę występuje my zimny pot. Coś w tym głosie napełniało go przerażeniem. Chwilę stał w miejscu, ale w końcu się przemógł. Ostrym końcem włóczni zabrał się za rysowanie. Chwilę później w piasku pojawiły się trzy koncentryczne kręgi z krótką notką pod nimi.

Stwórzmy okrąg. Rozchodźmy się by pokryć dużo ziemi. Szybko.

Usatysfakcjonowany swoim dziełem szturchnął najbliższe Dziecię i wskazał na rysunek.
 
Zaalaos jest offline