Wątek: Dziwne zlecenie
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2007, 22:16   #3
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Śniadanie, jak to śniadanie, pozwala nabrać sił i chociaż trochę podelektować się smakiem. Chyba że przypali się jajka. Trudno, zdarza się.

Po śniadaniu Radosław sprawdził, czy przyszła już odpowiedź od Roberta. Pusto.

Wziął się więc za poranne ćwiczenia. Utrzymanie nie najmłodszego ciała w dobrej kondycji wymaga wiele ćwiczeń. Najpierw rozciągnie, od głowy, po barki i miednicę, aż po stopy. Takie codzienne ćwiczenia naprawdę pomagają utrzymać sprawność. A wypity po nich energetyczny koktajl wspomaga siły.

Zarzucając ręcznik na ramię, Radek ponownie ruszył sprawdzić pocztę. Jest. Ciekawe co też odkrył o naszym nieznajomym Robert. Hmmm, standardowy człowiek. Warszawska 15 to mały, stary domek, dziwne, że jeszcze przetrwał. Mieszka w nim sam. Mężczyzna nie jest raczej bogaty, widać to po stanie w jakim znajduje się domek. Co z tego wynika, nie ma też ochrony. Nie ma pracy, dawniej pracował w hurtowni napojów ale obecnie jest na rencie - kłopoty z kręgosłupem. Kiedyś miał żonę i dziecko, ale zginęły. Żona podobno popełniła samobójstwo. Dziecko zaginęło. Mała miała na imię Joanna i miała by teraz 38 lat. On sam ma 58 lat, więc kiedy urodziła sie Joanna miał lat 20. Mężczyzna utrzymuje się ze swojej renty i prawie całe dnie spędza w domu. Nie ma zbyt wielu znajomych.

Ot, zwyczajny człowiek. Dlaczego ktoś chce go zabić?
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline