Król załamał ręce. Jak mają razem współpracować, jeśli nie umieją nawet ze sobą rozmawiać.
-Jutro będziecie też musieli przysiąc, że więcej się nie pokłócicie. Swoje sprawy możecie załatwić po służbie.
Z uwagą słuchał wypowiedzi Darthira. Zamyślił się. -Aramisie, czy nasz mag byłby w stanie to zrobić? -Tak, ale myślę, że nie sam. Będę musiał mu trochę pomóc.
Król wstał. Położył prawą rękę na sercu i uroczyście powiedział: -Ja, Herbert II, król i władca Krokwialu, przysięgam Ci pomoc w powrocie do domu.
Po tych kilku słowach pozwolił Wam iść do swoich pokojów.
Wracając do swoich komnat, każdy z was wracał inną drogą. Słudzy, którzy Was prowadzili pokazywali wam najciekawsze obrazy i rzeźby, które zdobiły pałac. Opowiedzieli wam też nieco o mieście. Nie wiedzieli za to nic o misji, którą macie wykonać. Kompletnie nic.
W końcu dotarliście do komnat. Podobały się wam. Z rozpalonych kominków buchało ciepłe, miłe powietrze. Darthir
Tak jak prosiłeś, przyszedł do ciebie lokaj Karol i opowiedział o prawach w mieście i w pałacu. Nie było tam dla ciebie żadnej nowości. Zostałeś wychowany w dobrym, bogatym domu. Powiedział też, że jeśli chcesz gdzieś trafić a nie wiesz gdzie to jest, wezwij go.
//Chciałbym, szczególnie ty Drachio, abyście robili długie opisy. Możecie np. opisywać ludzi poznanych, emocje z nimi związane, obrazy na ścianach czy wygląd pokojów.
Ostatnio edytowane przez Tomeg : 22-04-2007 o 19:41.
|