Wątek: Dwie drogi
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2007, 12:27   #9
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Gaston :

Cały ranek Gaston przygotowywał się na spotkanie ze swoją Panią. Po pierwsze jeszcze przed śniadaniem poszedł do zamkowej studni, by półnagi obmyć się w lodowato zimnej wodzie. Co skutecznie odegnało z jego głowy resztki snu. Prychając, aż z ust dobywały mu się kłęby pary zawzięcie szorował swoje ciało pożyczonym od Gerty szarym mydłem w ten chłodny poranek.
Podczas śniadania był mniej rozmowny niż poprzedniego wieczoru i zjadł posiłek prawie nie odzywając się do Gleina.
Powtarzał sobie w myślach słowa przysięgi jakie miał powiedzieć Annis.
Ubrał odświętną, zapasową błękitną tunikę z wyszytym na piersi herbem Beaulix. Złotym Lwem wspiętym, zwróconym w prawo, dzierżącym w łapie białą lilię.
Tak ubrany z przypasanym do boku mieczem udał się na audiencję. Wchodząc do komnaty rzucił przelotnie okiem na spoglądające z portretów postacie przodków Annis i powoli podszedł do siedzącej na dębowym tronie kobiety.
Nie wydawała się tak młoda jak sądził. Widać było że troski odcisnęły już swe piętno na jej twarzy. Idąc patrzył wprost w oczy kobiety. Decyzja została podjęta już dawno.
Gdy się zbliżył bez wachania obnażył miecz i przyklękając na jedno kolano złożył go u stóp ostatniej z rodu de Morrigans. Potem zgodnie z przysięgą hołdowniczą zwaną immixtio manuum przystąpił do deklaracji zwanej volo. Zaczynając ją od starożytnej i świętej formuły jaką wedle tradycji Charlemagne de Breton złożył Pani Jeziora :
- Madamme, je devien vostre hom. Ofiarowuję Ci moją krew, moje ciało i moje serce. Od teraz mym honorem jest służba Tobie. Rozkaż a umrę w twej obronie. Rozkaż a będę żył służąc Ci. – mówiąc ostatnie słowa głos mu zadrżał ze wzruszenia.
Przysięga jaką złożył nie była zwykła przysięgą giermka. Do niej wystarczyło tylko pierwsze zdanie. Mówiąc te słowa związał swój los z Annis na całe życie. Swoje lub jej. Od jej decyzji zależało jak długo pozostanie w służbie. Jeśli kobieta przyjmie przysięgę i zwróci mu miecz od tej chwili Gaston przestanie być panem swego losu, ale czy był nim do tej pory ? Wszak i tak wszystko było już dawno ustalone.
Czekał spokojnie z pochyloną głową.
 
Tom Atos jest offline