Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2007, 13:55   #4
alathriel
 
alathriel's Avatar
 
Reputacja: 1 alathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znany
Rozejrzałam sie wokoło. Knajpa jak knajpa, zresztą mnie tam wszystko jedno byle by tylko wino porządne mieli. Siedliśmy przy stoliku. To musiało wyglądać komiczne .. cała zgraja bab i dwóch mężczyzn. Co odważniejsi ośmielili się do nas przyłączyć bo najprawdopodobniej nie mieli co ze sobą zrobić. Cała załoga rozlazła sie wcześniej po porcie w poszukiwaniu Bóg wie czego. Od samego wejścia do karczmy czuło sie zaduch i nieprzyjemny zapach ale miejsce w którym siedzieliśmy przekraczało wszelkie granice. Smród był nie do wytrzymania. "Niedobrze mi, błagam niech chodziarz wino będzie tu przyzwoite" przewijało mi się w głowie w tą i z powrotem. Niestety, kiedy przyniesiono trunek , nawet Simone tak zachwyconej pobytem w rodzinnych stronach mina zrzedła. To co w karczmie "pod psem" nazywano winem, dość znacznie różniło sie od oryginału. Przed nami stała obskurna butelka ciemno brązowej, mętnej cieczy o stosunkowo dziwnym zapachu. Rozejrzałam się wokoło, jakiś staruszek mocno już wstawiony sączył taka sama ciecz z podobnej butelki. "Znaczy że da sie to wypić" przeleciało mi przez głowę. Sięgnęłam po butelkę a moi współtowarzysze odruchowo na mnie spojrzeli. Uśmiechnęłam się kącikiem ust i nalałam płynu do szklanki.
-Raz się żyje, a co cię nie zabije to cię wzmocni... mam nadzieję- uniosłam szklankę w górę po czym wypiłam jej zawartość. Zacisnęłam powieki, przełknęłam i wypuściłam z ulgą powietrze z ust. Wino-podobna ciecz smakowała ani źle ani dobrze. Była ostra,to jej trzeba przyznać i trochę za słodka, ale do przeżycia jeśli nie miało sie innej alternatywy. Do tej pory nikt ze zgrai się nie odezwał, wszyscy czekali na moja reakcje. Trudno mi powiedzieć czy byli rozczarowani czy też zadowoleni że jeszcze żyję, ale na pewno oznaczało to dla nich jedno, oni tez mogę się napić.
-Zawsze mogło być gorzej- Otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się do współtowarzyszy- To kto pije ze mną toast?
 

Ostatnio edytowane przez alathriel : 16-02-2008 o 00:28.
alathriel jest offline