Wiec jeśli nie nieumarły (cały build rycerza śmierci z własną armią poszedł do kosza) to proponuję Paladyna baaardzo defensywnego.
Jak to robimy: Minimum 3 poziomy paldka tyrana jako podstawa.
Doprawiamy to 1-2 poziomami Warblade'a. 1 poziom ze względu na manewry i Weapon aptitude. Drugi jest niepotrzebny aż tak bardzo.
Teraz przechodzimy do prestiża. Tu masz wybór albo zaczynasz od 1 poziomu Divine Sorcerera (dla uzyskania divine companiona). I kontynuujesz poziomami Abjurant Championa (bo full bab k10 hp, pełny przyrost magii i CL liczony od BaB ;p a także wiele wiele wiele innych).
Albo zaczynasz od Black Guarda który miedzy innymi daje Ci niesamowite rzuty obronne (po wejściu z Paladyn of Tyrany masz bonus do RO = bonus z Cha x2).
W efekcie otrzymujesz bardzo odporną postać (jeśli grasz przybyszem twoja KP szybko może osiągnąć wartość 50+) ze sporymi zdolnościami do samoleczenia (czary i divine companion) a także potrafiącą przyłożyć (manewry, smite, arcane attack, czary).
Rasa to oczywiście Lesser Aasimar lub zwykły aasimar jeśli chcesz w pełni wykorzystać Abjurant Championa.
Dobrą - choć MG może kręcić nosem - opcją jest również Dragonborn lesser Aasimar:
nie ma toto LA a dostajesz +2 con -2 dex +2 wis +2 cha, odporność 5 na zimno, kwas, elektryczność, raz dziennie światło dnia (i niech wampiry podskoczą
), widzenie w ciemności 18metrów, +2 do Nasłuchiwania i Zauważania a do tego wybierasz czy wolisz broń oddechową, smocze odporności czy skrzydła.
PS
Tu taki mały poradnik paladynowy bez wkurzania MG =3