Wątek: Dziwne zlecenie
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2007, 20:40   #4
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Pięćdziesiąt osiem lat. Radosław zastanowił się przez chwilę, kiedy to było. A raczej kiedy to minęło i dlaczego tak szybko. Czy na niego w wieku 58 lat też ktoś polował? Nie, ci młodzi próbowali go zdjąć w parę dni przed jego sześćdziesiątymi urodzinami. Wiedzieli, że za zamordowanie innego zabójcy snajperką czekałaby ich prędka śmierć, próbowali więc wtargnąć do jego domu... Tyle tylko, że on wiedział o nich zanim przekroczyli drzwi na parterze. A gdy weszli do środka... Spojrzał na ścianę. No, dopiero ostatnio doczyścił je z krwi.

Tak czy inaczej, będzie musiał pozbyć się pana Pawła. Ale najpierw... To było trochę szalone, ale Gruszczyński zrobił już kiedyś coś takiego. W prowansalskim hotelu w Nimes, skrzypaczka operowa. Młoda, ładna, za jej zabicie dostał blisko trzysta tysięcy dolarów. Musiał się dowiedzieć za co, musiał- a ona nie stanowiła żadnego zagrożenia. Kiedy wróciła do swojego pokoju w hotelu, on już był w środku. Dowiedział się wszystkiego, a potem ją zabił. Bez wyrzutów. Usunięcie ciąży to wystarczająco mocny grzech, by stracić za nie życie.

Cóż, czas się wziąć do roboty, już. Wziął butelkę wody mineralnej, upił sześć łyków. Niegazowana była paskudna, ale zdrowa. Ubrał się porządnie, spodnie od garnituru, granatowa koszula w paski, na to marynarka, a wszystko okrył ciężkim, czarnym płaszczem. Później spakował walizkę- dwa pistolety, cztery tłumiki, granat z gazem usypiającym i cztery dodatkowe magazynki. Ich nigdy nie za wiele. Do kieszeni płaszcza schował nóż, drugi- maleńki, cienki i ostry jak diabli- wsunął do kieszeni marynarki. Najważniejsze były jednak wytrychy. Nowoczesne, dobrze wykonane, potrafiły otworzyć niemal każdy zamek. Był gotowy.

Szybkim marszem, z walizką w dłoni, udał się na Warszawską pod wskazany adres. Bez większych problemów zaczął majstrować przy zamku do głównych drzwi- w końcu nikogo nie dziwi widok dziadka, który ma problemy z otworzeniem drzwi, pewnie kluczem nie trafia. A gdy tylko drzwi staną otworem, wejdzie do środka, zamykając za sobą drzwi. Wyjmie z walizki pistolet i znajdzie właściciela... A potem porozmawiają.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.

Ostatnio edytowane przez Kutak : 24-04-2007 o 21:33.
Kutak jest offline