Im bardziej go przepraszałaś, tym było gorzej. Jego oczy zamieniły się w szparki, cały się naprężył (jakby gotów do skoku), a usta wykrzywił grymas pogardy. Widocznie trzeba go było zignorować, chociaż kto wie... Niech go szlag!! To wszystko przez te mało zrozumiałe zwyczaje!!! Ale kto by się teraz tym martwił...
- Ty głupia dziwko!! - mimo iż samo określenie nie robiło na tobie większego wrażenia (zdarzały się gorsze obelgi na samej "Mandragorze", tylko że owi marynarze nie byli uzbrojeni w szable (najwyżej w nóż). Wtedy o wiele łatwiej spacyfikować mężczyznę, nawet przy pomocy miotły. Tym bardziej zalanego.) to przede wszystkim ton uraził twoją kobiecość. Właściwie nigdy nie przepadałaś za ostrymi przedmiotami, jednak w tym wypadku zrobisz wyjątek.
- Wkładaj rękawicę. - usłyszałaś za sobą stalowo - zimne zaproszenie do walki zdeterminowanego Otta. To już nie przelewki. Polecą głowy. Młokos uśmiechnął się krzywo i wyszarpnął broń z pochwy. Eiseńczyk założył panzerhand, uśmiechnął się groźnie (bardziej przerażała cię jednak czysta nienawiść, jaka "wylewała się" z jego oczu) i w drugą dłoń chwycił swój półtorak. Był tylko jeden problem - ta sala NA PEWNO nie nadawała się do pojedynkowania. Nie licząc ilości pijanych marynarzy, nawet porządnie zamachnąć się bronią nie można...
__________________ "Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Ostatnio edytowane przez Latilen : 25-04-2007 o 17:51.
Powód: skleroza, kursywa =="
|