Hm... Może warto coś bardziej storytellingowego, w stylu medytacja pod wielkim dębem (w końcu to Silvanus) w otoczeniu zgrai dzikich zwierząt, z zakazem podejmowania jakichkolwiek działań, nawet jeśli będą agresywne. Próba miałaby się zakończyć w momencie gdy jakieś zwierzę podejdzie do postaci i usiądzie lub położy się przy niej/nim (dajmy na to zostanie potem zwierzęcym towarzyszem postaci).
__________________ Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja. |