Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2016, 15:41   #3
Gortar
 
Gortar's Avatar
 
Reputacja: 1 Gortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputację
- Prawy, lewy, prawy i odejście. Jeszcze raz kombinacja i solidne trafienie w żołądek. Wypad w nogi i zejście do parteru, a tam już szybka dźwignia na łokieć i … tak mamy poddanie. Szanowni państwo Jack “Hammer” Malone zwycięża przed czasem na dzisiejszej gali MMA w Dallas. Proszę o wielkie brawa dla zwycięzcy!

Sukces - to coś do czego Jack chciał dążyć od małego. Walczyć i zwyciężać - to było jego marzenie. Niestety brak dobrego promotora skutkował słabo opłacanymi, lokalnymi walkami, z których “Hammer” co prawda wychodził zwycięsko ale bez odczuwalnej zmiany w portfelu - ot na tyle by związać koniec z końcem. Lata leciały, a sukces o jakim marzył nie nadchodził.
Jakież więc było zdziwienie dwudziestosześcioletniego zawodnika MMA gdy znalazł w swojej skrzynce pocztowej wiadomość o możliwości zbicia fortuny. Czyżby los w końcu się do niego uśmiechnął?
Spoglądając na tysiąc dolarowy czek, który zdobył na ostatniej gali Jack zastanawiał się co zrobić. Włożył rękę do kieszeni i znalazł w niej ćwierć dolarówkę. Rzut monetą? Czemu nie. Schwyciwszy monetę rzucił ją wysoko i w tym momencie uświadomił sobie, że wynik rzutu jest nieważny bo on już wie co chciałby zobaczyć po złapaniu monety.

Ponad dwugodzinny lot z Dallas do Cleveland odbył się bez przeszkód. Na lotnisku Jack wynajął samochód i ruszył pod wskazany w dziwnym liściku adres. Pogoda nie rozpieszczała więc liczył, że może zjawi się na miejscu sam. Gdy jednak dojechał do oddalonej od centrum posiadłości zauważył, że pieniądze są większym motywatorem niż pogoda. Wyłączył silnik i ruszył w kierunku grupy, która właśnie wchodziła do środka domu. Zdążył jeszcze rzucić okiem na notkę wiszącą na drzwiach. Sama posiadłość robiła wrażenie ale wielki dom to dopiero było coś. Nigdy nie sądził, że będzie mu dane zamieszkać w takim miejscu. A teraz wystarczy, że spędzi tu noc z grupą którą widział przed sobą i już będzie mógł sobie pozwolić na takie luksusy. Krótkim “Witam” oznajmił reszcie swoją obecność i zaczął zastanawiać się kto może być ukrytym agentem właściciela. Zamknął za sobą drzwi i udał się do starszego jegomościa który być może wiedział coś więcej o tym co tu się dzieje.
 
__________________
---------------
Rymy od czasu do czasu :)
Gortar jest offline