Krótko i na temat: razem z dwójką innych osób umyśliło nam się założyć sesję. Żeby było ładnie i czytelnie pozwoliłam sobie to rozpisać w punkcikach:
1.
Setting: głównie sci-fi, jednak z możliwością wplecenia tam fantasy lub samej magii, na zasadzie bo-czemu-by-nie, ewentualnie znalezienie jej jakiegoś ładnego, (pseudo)naukowego wytłumaczenia.
2. Główny zamysł na stronę techniczną to
storytelling, z ewentualnym mg istniejącym jedynie w celu nakierowywania fabuły popychania jej do przodu, jeśli nie udałoby się umówić "na boku". Żadnego doca, żadnych rzutów kostką, zliczania buffów, etc, etc.
3. Ogólny
zarys fabuły: Dzięki znaczącemu rozwojowi technologicznemu Ziemia od dłuższego już czasu zajmuje się eksploracją i kolonizacją wszechświata. Ekonomia, kultura i nauka kwitną. Potencjalne zasoby - nieograniczone. Jest tylko jeden problem - paradoks Fermiego nadal nie został rozwiązany, a mianowicie nadal nie odnaleziono żadnych śladów inteligentnego życia poza Ziemią.
W międzyczasie zaobserwowano anomalię. Ponieważ ani zasobów, w tym ludzkich, nie brak, zorganizowano w tym celu składającą się głównie z ochotników ekspedycję. Jej cel jest prosty: podlecieć blisko do źródła anomalii, zebrać dane i wrócić bezpiecznie do bazy.
No ale oczywiście jakby wszystko poszło tak jak trzeba, nie byłoby z czego robić sesji, prawda? C:
4. I, co najważniejsze: celem gry ma być przede wszystkim
dobra zabawa i zachowanie luźnej atmosfery. Czyli czuję się zobowiązana zaznaczyć, że nie chodzi o ogólnie pojęte ambitne pisanie. Oczywiście, tworzenie postów, które zawstydziłyby Sienkiewicza, Mickiewicza i całą resztę też jest dobrą zabawą, ale przez luźną atmosferę mam na myśli to, że jeśli w pewnym momencie pojawią się jednolinijkowe odpisy zawierające same dialogi, bo postacie x czasu stoją w tym samym miejscu i rozmawiają, no a ile można opisywać z przyjemnością to samo miejsce, to będzie to zupełnie w porządku. Stwierdziłabym wręcz, że byłoby to pożądane: takie zachowanie świadczyłoby o tym, że ekipa czuje się na tyle swobodnie, że z prób imponowania wszystkim dookoła warsztatem przeszła do wspólnych wygłupów. I tak, ludzi z takim podejściem poszukujemy
I nie mam przez to na myśli, że cała sesja miałaby być utrzymana w klimacie kabaretu - w końcu pisanie rozdzierających serce tragedii, epickich walk i całej reszty definitywnie podpada pod kategorię "dobra zabawa"
Chodzi o dystans do siebie i poczucie humoru C:
Obrazek, który ilustruje planowane podejście do klimatu sesji: