Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2016, 21:56   #4
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wojownik nie miał czasu na jakieś pieprzenie głupot. Miał misję do wykonania polegającą na pozostaniu godzinę w jednym miejscu. Typowo jak w sławetnym Konwoju Klingenborga gdzie niemalże wszyscy zginęli, a jemu jakoś, dzikim fartem udało się. Spodziewał się, że jak i poprzednim razem zaraz wszyscy rozlezą się po pomieszczeniach. Może i zamienią się w żywe trupy albo inne straszydła. Podejrzewał też, że agent z liściku to wszyscy oprócz niego i na tym polegal dowcip. A właściciel domu pewnie żył i gdzieś się zasadził na wszystkich, żeby ich bezczelnie wymordować. No, ale dość cwaniakowania.

Wojownik zdarł z drzwi karteczkę i przyjrzał się czy nie ma niczego drobnym drukiem, a także czy nie ma niczego po drugiej stronie kartki. Tak czy inaczej to schowa ją do kieszeni - oczywiście tajemną zawartość kartki wszystkim pokaże, bo jego taktyką jest współpraca. Zdarzyło mu się grać w gry w trybie kooperacji - w jednej ręce miał jeden kontoler, w drugiej drugi, a pozostałe sterował stopami i wygrał wszystko. Taki był twardy.

- No dobra, kurwa. Witam wszystkich. - po czym spojrzał na malą dziewczynkę, która przypominała mu opętane dzieciaki z tej misji z Konwojem Klingenborga - Ciebie też witam, a gdzie twoi rodzice? A może mi powiesz, że przyjechałaś tutaj z "wujkami" z Syrii? - po tym jak zapewnił sobie co najmniej jednego wroga to już agent powinien wiedzieć, że ma zapewniony przysłowiowy wpierdol.

- Nazywajcie mnie Wojownik. Proponuję zinfiltrować parter, a potem zająć się piętrem. Moja wstępna hipoteza jest taka, że właściciel budy robi nas w chuja jak w filmie Zabity na Śmierć. Mam nadzieję, że to nie przerodzi się w sceny z Cube, bo się wkurwię. - po czym poszedł zajrzeć do pierwszego pomieszczenia po prawej od wejścia.
 
Anonim jest offline