Mężczyzna w czarnej szacie ,zdobionej przy kołnierzu złotymi nićmi wstał podpierając się laską. Odgarną lekko ufryzowane,ciemne włosy i uśmiechnał się ,jakby od niechcenia. Odczekał aż przez korytarz przeciśnie się kilka osób i ruszył za nimi.
Jak wśród gwiazd wszytko ma swój porządek, tak tu rzecz powoli przybierały przewidziany obrót... |