Chociaż koniec mangi Naruto skwitowałem "wreszcie, ile można było" a do anime nie ciągnie mnie już od dłuższego czasu, to jest coś w tym świecie co ciągnie mnie do niego. Problem w tym, że w mandze ten świat, głównie z powodu postaci i fabuły, stał się strasznie płytki, czarno-biały i wręcz groteskowy.
Potencjalna sesja byłaby w świecie nieco innym, jednak wciąż w sporej mierze bazowanej na Naruto. Wioski ninja byłyby naprawdę ukryte, ich ilość byłaby spora mniejsza, więc jakość pojedynczego spora większa. Potęg w stylu Naruto, Sasuke, Paina czy innych, którzy mogliby przygarnąć na klatę większość świata byłaby minimalna.
Także kunai pod żebra oznaczałby kunaia pod żebra i przeważnie oznacza śmierć. Przyjęcie na siebie kuli ognia tym bardziej. Porównałbym to nieco do mangi kiedy Drużyna #7 spotkała Haku i Zabuze, szczególnie walkę Kakashiego z Zabuzą, aczkolwiek i tak zwiększyłbym śmiertelność.
Jeszcze odnośnie samego świata - wszystko po Pain Arc leciałoby do kosza. Żadnych Kaguyi, sharingan tylko sharinganem etc, żadnych wybrańców czy ultraprzekozaków. Wszelkie klany które wyginęły w trakcie (chociażby bardzo lubiane przeze mnie Yuki czy Kaguya) uznam za dalej istniejące, ale szczegóły do omówienia jeśli znaleźliby się chętni.
Sesja miałaby charakter solówki lub duo, w sporej mierze z użyciem Google Doca. Postać lub postacie byłyby wysłane na misje infiltracyjną, gdzie otwartych walk raczej by się unikało. Wioska dowolna, byłbym w stanie nawet (w wypadku dwóch postaci) przeżyć postacie z dwóch innych wiosek - chociaż omijając te o oczywiście sprzecznych interesach.
No i dodam coś o sobie, chociaż nie zachęci to ludzi - trochę kiepskawy ze mnie gracz jak i MG, głównie ze względu na słomiany zapał. Jednak w wypadku solówki/duo, jeżeli będzie mi się dobrze grało, powinienem dać radę poprowadzić całość. Ale żeby nie było, że ostrzegałem
Potencjalnych chętnych proszę o to, żeby dali znać w wątku