| Uch, to się wpakowałem...
Niestety nie śledzę, od kiedy przestałem grać, bo wtedy właśnie moja cierpliwość się wyczerpała. No cóż, nie jestem może najwybitniejszym graczem/mistrzem, jednak pewne osoby po prostu zanielubiłem od pierwszej linijki.
Gdybym miał się wypowiadać, to zapewne zacząłbym od propozycji eliminacji. Zdaję sobie sprawę jednak, że moja opinia (bardzo subiektywna) niewiele znaczy. Wszak brakuje jej jakiejkolwiek motywacji i zapewne łatwo możnaby sens jej podważyć...
Wracając jednak do sedna. Ja osobiście przyzwyczaiłem się do PBeMów, do pierwszoosobowych wypowiedzi postaci i przede wszystkim do algorytmów.
Najbardziej zaś chyba brakuje mi listów. Gdy prowadząc prowadziłem dodatkowo rozmowę (a raczej korespondencję), często sama przygoda schodziła na dalszy plan. Przygoda zaś była bardziej osobista (zwykle prowadzona dla jednej tylko osoby), modyfikowana do potrzeb postaci...
Tak... piękne czasy...
Podsumowywując, nie mogę niestety powiedzieć nic konkretnego na temat TJT, ponieważ nie mam siły przedzierać się przez te wszystkie posty, z których część działała by mi na nerwy. Wyrwane z kontekstu fragmenty zaś prezentują się bardzo dobrze. Zwłaszcza urzekło mnie, że wystarczy rzucić graczom ochłap informacji, a oni już sami urządzą sobie fabularną jatkę.
Dopisz sobię w karcie postaci: kontrola hołoty +1.
__________________
Znowu boli (blog)... |