Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2016, 11:02   #7
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Gunther nigdy nie był szczególnie wylewny, więc i tym razem nie zamierzał komentować ich sytuacji. Zignorował jazgot towarzyszy niedoli, choć ciężko byłoby mówić o niedoli w ich obecnej sytuacji. Pan dał nauczkę niepokornym, obrośniętym w tłuszcz sługom, i poprzez swoje machinacje zrównał wioskę z ziemią. W swym niezmierzalnym zamyśle ocalił kilku z nich, ukrywając przed wzrokiem siepaczy piwnicę w której teraz się znajdowali.

Gunter jako ostatni zerknął w tajemniczy zwój, który wzbudzał wśród obecnych takie zainteresowanie. Jego twarz, jak zwykle kamienna i bez wyrazu nie zmieniła się, kiedy czytał tekst pojawiający się na zwoju. Jedynie jego oczy zdradzały iskierkę zadowolenia, jakby bestia ukryta w jego umyśle szalała z radości, kuszona obietnicami danymi przez tego, który kłamstwem i machinacjami zmieniał rzeczywistość.

Kiedy wyszli na zewnątrz, Eaststadt już nie istniało. Dogorywało w dogasających płomieniach i walących się, strawionych pożarem belkach chałup i płotów. Gniew Pana czuć było na policzkach, kiedy ożywcze ciepło zmiany pulsowało w żyłach, a popiół spalonego sioła drażnił, wypełniając nozdrza zapachem spalonego ciała i drewna.
 
Asmodian jest offline