Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2016, 11:46   #1
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
[autorski 18+] Głód - rekrutacja dodatkowa


Bez wstępniaków i na szybko… Poszukuję 3-4 graczy, którzy mieliby ochotę przeżyć przygodę w świecie, który zwariował. Dosłownie. 90% podlega Głodnym i im “sprzyjającym”. Te 10, które zostało dzielone są między Czystych, a tereny pozbawione jakiejkolwiek ludności.
Obecnie drużyna, która została wysłana z Arkadii, z misją ostatniej szansy, utknęła w Kanadzie, przed granicą ze Stanami i obecnie potrzeba nieco świeżej krwi. Dosłownie i w przenośni.
Tymi, których poszukuję, z oczywistych względów, nie mogą być mieszkańcy Arkadii. Potrzebuję wolnych strzelców, na własną rękę starających się przetrwać, ewentualnie grupę, która już istnieje i przemierza tereny Kanady, starając się… cokolwiek. Przeżyć, dobrze bawić korzystając z upadku świata, wytłuc tylu Głodnych ile się da, nim samumu padną. Ewentualnie chcących zbawić świat - dowolnie.
Istnieje także szansa zagrania Głodnym, gdyby ktoś miał ochotę na hardcore. Jedyne czego tak naprawdę wymagam to postaci, która żyje. Dla której zabicie dziecka to wciąż trauma. Jakby nie spojrzeć od “BUM” minęły dopiero trzy lata. Za mało, żeby całkiem zatracić sumienie. No, chyba że nigdy się takowego nie posiadało. To by zmieniało postać rzeczy.
BG powinni znaleźć się w okolicy Fountain Valley. Jest to dość dziki teren, względnie bezpieczny gdy wie się jak przetrwać w głuszy. Nie szukam kompletnych odludków. Nie szukam też zapalonych miłośników wszystkiego co żyje i plącze się pod nogami. Tacy, obawiam się, nie mieliby szansy przeżyć tych trzech lat.

Tempo sesji i odpisywania w niej jest luźne. Dosłownie. Podstawowo przyjmuję, że tydzień na danie posta powinien wystarczyć. Czasem jest to mniej, czasem więcej. Zawisam nad głową dopiero gdy ktoś spóźnia się w wersji przesadnej.
Gdoc w użyciu raczej sporadycznym, przynajmniej w obecnej sytuacji. Jak będzie później? Wola graczy, ja tu tylko sprzątam .

Karta powinna wyglądać wedle wzoru z pierwszej rekrutacji. Ewentualny Głodny musiałby ją ze mną przedyskutować, bo pewnych zmian nie dałoby się uniknąć.
Czas nadsyłania - tydzień. Nie widzę potrzeby by dawać go więcej. Gdyby ktoś faktycznie miał problemy z wyrobieniem się w terminie, a chciał zagrać i miał dobry pomysł - jestem elastyczna, coś się wymyśli.

Na koniec słowem ostrzeżenia. Jestem upierdliwa, lubię dręczyć w sposób wszelaki, niekoniecznie dobry ze mnie MG ale się staram. Od graczy wymagam tego samego. Olewanie skończy się szybko i boleśnie (ku uciesze pewnej osoby). Proszę brać to pod uwagę.


Zapraszam.
Pozdrawiam.
G W
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”

Ostatnio edytowane przez Grave Witch : 12-02-2016 o 11:52.
Grave Witch jest offline