We wspomnianej Sadze poważny uszczerbek na zdrowiu ( i przy tym permanentny) - strata palców, ręki, były dopiero jak wchodziliśmy na minusy.
Rany powyżej 0 żywotności były to rozcięcia mięśni, krwotoki, zwichnięcia itd itp. Rany po prostu miały mechaniczny efekt na sprawność postaci i były skomplikowane - potrzeba było medyka, a nie byle przemycia spirytem i obwiązania szmatą. Leczyły się wiele dni, ale wszystko z czasem łagodniało i pozostawały tylko ślady. Najpoważniejsze rany to były te kiedy schodziło na raz kilkanaście punktów żywotności - wtedy trafiały się złamania i utraty palców lub rozległe krwotoki. Tak czy tak Eliasz miał dużo roboty, aby wszystkich zszywać swoim cyrulikiem.
Co więcej wypisanie tych ran sprawiało, że każdy widział konkret - kto utyka, kto ma niedowład w łapie. Nikt nie musiał pisać co post, że ma problem ze zdrowiem, albo reszta nie musiała się przekopywać przez post aby to dojrzeć. |