Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2007, 13:13   #5
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Ja akurat jestem zdecydowanym przeciwnikiem tezy o użyciu skrzydeł podczas bitwy, z kilku powodów.

Praktyczne :
Nikt przy zdrowych zmysłach nie ubiera takiego stelaża ograniczającego ruchy podczas bitwy.

Teoria o płoszeniu koni tatarskich jest po prostu śmieszna. Raz, że husarii używano przeciwko ordom tylko sporadycznie i to podczas wielkich bitew. Dwa, konie tatarskie przywykłe do zapachu prochu i krwi, huku armat i muszkietów, wreszcie ludzkim wrzaskom i rzężeniu miałyby się spłoszyć szumu skrzydeł ? Według mnie nawet by go nie usłyszały.

Tezę o zabezpieczeniu przeciw arkanom też bym odrzucił. To nie dziki zachód, jazda tatarska nigdy nie używała masowo arkanów przeciw ciężkiej jezdzie. A jeśliby tak było dlaczego brak takich "konstrukcji" u jazdy pancernej, czy lekkkiej walczącej o wiele częściej z Tatarami niż husaria ?

Ekonomiczne :
Wbrew pozorom sytuacja finansowa husarza, jeśli nie był posesjonatem przedstawiała się wręcz tragicznie. Zaciągnięcie się w do tej formacji było praktycznie finansowym samobójstwem. Przykładowo, gdy żołd za kwartę (czyli 13 tygodni) wynosił 25-30 złotych koń husarski kosztował 200-300. Do tego dochodził koszt pocztu, kopii, zbroji etc etc.
Była to inwestycja, nie dość że niepewna to jeszcze bardzo kosztowna.
Doszło do tego, ze po połowie XVII wieku zaczęto przyjmować w szeregi towarzyszy husarskich bogatych mieszczan, po prostu brakowało szlachciców zdolnych ponieść takie koszta !!!

Zachowane popisy wojskowe przeczą tezie o husarii szumnej i dumnej. Można tam przeczytać o koniach jednouchych i jednookich, żołnierzach z tylko jednym pistoletem itd. Zapewne nieco lepiej sytuacja przedstawiała się w bogatych i służących również podnoszeniu prestiżu "królewiąt" chorągwiach magnackich, ale w wojsku kwarcianym wątpię by nakładano dodatkowe obciążenia finansowe na ochotników jakimi były skrzydła.

Reasumując : o ile jestem skłonny przychylić się do tezy, że skrzydeł używano jako elementu służącego ozdobie podczas uroczystości, parad, w chorągwiach królewskich czy magnackich, o tyle nie widzę żadnego sensownego argumentu przemawiającego za praktycznymi korzyściami użycia ich nie tylko w bitwie, ale i podczas intensywnych pochodów "komunikiem".

Jeszcze jedno : wiele wyobrażeń na temat wyglądu husarii wynieśliśmy z XIX wiecznego malarstwa batalistycznego. Przestrzegał bym przed zbytnim zaufaniem do tych dzieł. Służyło ono tak samo jak "Trylogia" ku "pokrzepieniu serc" i czasem ma niewiele ("Panorama Racławicka" i panorama "Węgierska") albo i nic ( "Bitwa pod Grunwaldem" Matejki) z rzeczywistością.

Kitsune nazwał mnie prowokatorem.

Ażeby nie poczuł się rozczarowany :

Przecież w "Tronie we krwi" nie tylko kawaleria, ale i piechota nosi na plecach coś na kształt osobistych chorągwi.
Więc może jednak ?
 

Ostatnio edytowane przez Arango : 30-04-2007 o 14:48.
Arango jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem