To zależy na ile umowa byłaby sensowna i na czym by polegała. Problem jest ogólnie z masowym transportem Zaibatsu <> tereny Konfederacji. W Zaibatsu po latach doświadczeń nie ma zbyt dużego zaufania do Konfederatów i pewnie nie bez powodu
Większy transport przez Konfederację to i większe szanse, że połowa konkurentów naszego watażki skapnie się o co chodzi. Poza tym są jeszcze piraci i problemy z nawigacją w kosmosie na tych terenach. Transport podwyższonego ryzyka, pewnie też spore łapówki, więc korzyści muszą być znaczne.
No i poza tym w ogóle nie wiadomo co tam czeka. Równie dobrze (jeśli mówimy o skali masowych korzyści) może tam nie być niczego, czego cywilizowanej nacji nie udałoby się znaleźć bliżej i bez aż takiego ryzyka. Dla watażki to wielka okazja, dla korporacji która robi interesy na trzydziestu światach już niekoniecznie.
Na pewno jednak przyda się jakiś organizator z głową do biznesu, nawet jeśli pomocy i wyposażenia nie trzeba będzie szukać aż tak daleko. Poza tym nawet bez umowy z konkretną korporacją (na zasadzie, że ona pomaga z kolonizacją, ale dostanie X) może organizować import potrzebnych rzeczy z Zaibatsu na zasadach normalnych zakupów i ostrożnego szmuglu.