Pokój administracyjny, kilka chwil wcześniej
Jedi siedziała z założonymi jedna na drugą nogami i czekała, kiedy wreszcie abyssin, z którym miała nieprzyjemność prowadzić interesy wróci. Wyczuła ruch za drzwiami, ale coś jej nie pasowało.
- Sukinkot - warknęła pod adresem jednookiego przeczuwając niebezpieczeństwo.
W tej samej chwili otworzyły się drzwi na końcu korytarza przy którym były pomieszczenia administracji i wleciała przez nie mała czerwona kulka. Meetra zdążyła zrobić dwa ruchy – podnieść telekinezą stół oraz pchnąć kulkę parę metrów dalej. Granat plazmowy sekundę później zamienił się w potężną kulę skumulowanego ognia.
Lądowisko Asteroidy B-17
Rin odwracała się w kierunku ostatniego z Gamorrean, który zraniony przez Vlada zaczął się cofać, kiedy z wnętrza asteroidy nadbiegły kolejne jednostki napastników. Tym razem uzbrojone w broń palną.
Rozbiegli się w dwie strony by wziąć użytkowników mocy z mieczami świetlnymi w ogień krzyżowy. Na szczęście dla upadłej Jedi i dwójki padawanów Tyrax nie zasnął za sterami Mrocznego Jastrzębia. Uruchomił działo automatyczne i zaczął metodycznie rozsmarowywać pracowników stacji po ścianach. Ori i Vlad odbili kilka boltów, ale niebezpieczeństwo zostało zażegnane.
Wtedy w jednym z wyjść rozległa się silna eksplozja. Wszyscy zadrżeli z myślą o wypełnionymi paliwem zbiornikach dookoła. Z kuli ognia wyskoczyła Meetra w płonących szatach. Jednym ruchem zrzuciła swój płaszcz i zrobiła unik przed wystrzeloną kulą plazmy. Jej lewa ręka zwisała bezwładnie, musiała mocno oberwać.
Zaraz za nią z tunelui wynurzyły się dwa droidy model HK-50 w srebrnych pancerzach, teraz nieco okopconych. Jeden z nich trzymał miotacz płomieni wypluwający co chwilę strumienie ognia, a drugi strzelbę plazmową. Byli przygotowani do walki z Jedi.
Surik rzuciła swoim mieczem, który wbił się aż po rękojeść droida miotającego plazmą. Drugi bezceremonialne odkopnął swego dezaktywowanego towarzysza i natychmiast uruchomił strumień ognia, przed którym Mistrzyni ochroniła się tarczą Mocy. Nagle atak ustał, a HK-50 przewrócił się na bok z wypaloną dziurą w swoim pancerzu.
Z tunelu wyłonił sie kolejny droid model HK, lecz o pordzewiałym pancerzu i numerze seryjnym 47.
- Kpina: Te podrzędne duplikaty zalewające galaktykę niszczą moje dobre imię. Stwierdzenie: Gdyby nie obecne zadanie to z przyjemnością osobiście wyedukowałbym je we właściwych sposobach na eliminację Jedi. - po czym podniósł miecz świetlny i rzucił go Jedi.
Ta chwyciła go i odpaliła rozglądając się. Tyrax zapewnił im przewagę ogniową na tym lądowisku, ale nie było wiadomo jakie asy mogą jeszcze mieć w swoich rękawach.
- T3, tankownie skończone? - krzyknęła idąc w kierunku statku.
Astrodroid zapikał w tonie potwierdzenia po czym wykonał charakterystyczny gest wskazując na Rin.
Kobieta właśnie w najlepsze wyżynała obsługę lądowiska, która nie zdołała jeszcze przed nią umknąć. Meetra widząc to krzyknęła.
- Wystarczy!
Mroczna Jedi zatrzymała się w pół kroku. Wpływ jaki miała na nią Surik był oszałamiający.
- Informacja: Zostały nam dwie i pół minuty na opuszczenie strefy wybuchu - wtrącił się HK.
- Zbierać swoje tyłki i jazda stąd!
Nikt nie zamierzał dyskutować z tym poleceniem. Ostatni na podnoszącą się rampę wskoczył HK-47, do końca wodząc karabinem w potencjalnych kierunkach zagrożenia.
Tyrax wyprowadził statek poza osłony lądowiska i chwilę później byli z powrotem w przestrzeni. Nie minęły zapowiedziane przez droida dwie minuty a całą stacją wstrząsnęła seria wybuchów. Łańcuch detonacji dosięgnął w końcu głównych zbiorników i wreszcie cała asteroida eksplodowała w kosmicznej ciszy.
Mroczny Jastrząb ledwo zdążył uskoczyć w nadprzestrzeń przed rozchodzącą się falą uderzeniową.