Ach, cóż za piękna okolica,
Aż uśmiech zdobi moje lica.
Elfy, ludzie krasnoludy,
Przybyły tutaj wyprać brudy.
Cóż za wspaniała przygoda się szykuje,
A panna Gesler może coś gotuje?
Spojrzał William na złote loki,
Ach, cóż za ociężałe kroki,
Patrząc na ten wielki zad,
Z luźnych spodni byłby rad.
Pani Magdo droga wielce,
Nie myslalaś o sukience?
Czemu jesteś względem Harrego wroga?
To chyba nie tędy droga.