Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2016, 21:05   #9
Turin Turambar
 
Turin Turambar's Avatar
 
Reputacja: 1 Turin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputację
W Rivendell rozbrzmiał dzwon.
Powoli, acz nieubłaganie nadchodził. Stawiając krok za krokiem wspinał się po kamiennych schodach Imladris. Skały użyte do ich budowli pamiętały czasy zniszczenia Eregionu, ale nigdy nie czuły takiej trwogi jak teraz. Oto nastał czas, którego nikt się nie spodziewał. Umarły wkraczał w święte progi Ostatniego Przyjaznego Domu na Wschód od Morza. Zagłada wydawała się być blisko.
Tym większym zaskoczeniem był fakt, że nieśmiertelny wojownik przybył tu w zgoła innym celu. On stał ponad dobrem i złem, wykonywał to co do niego należało. A teraz przybył by swoimi pięściami zaprowadzić porządek i obronić słabszych przed zakusami knujących morderców i pomyleńców.
Stanął wreszcie pomiędzy innymi. Jego złowroga aura rozlewała się dookoła, wzbudzając trwogę. I tak właśnie miało być. Dobre istoty strach otrzeźwiał, a złym trwoga pęta ręce.

Podniósł głowę i spojrzał na szczujących się na dzieciaka z blizną na czole Zabójcę i otyłą kobietę o twarzy kryjącej demona. Nie skomentował tej dziecinady. Oczywistym było, że nie mając żadnych dowodów pogrywają sobie z innym. Jedynym powodem na otwarte atakowanie innych byłaby... przynależność do Zła.
Uśmiech zawitał na twarzy Umarlaka. Byłoby zdecydowanie zbyt naiwnie sądzić, że jego przeciwnik ujawni się tak szybko. Tego dnia był zmuszony uzbroić się w cierpliwość. Czas by ruszyć w bój o przetrwanie tego świata nastanie z następnym świtem.
 
Turin Turambar jest offline