Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2016, 14:25   #1
Baird
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
[Warhammer2] Kryżowcy (+18)



Roberte de Lyon wbił otrze w ostatniego heretyka jaki znajdował się w świątyni. Jego krew, korzystając z rowków miedzy płytkami rozlała się cienkimi strumyczkami po mozaice przedstawiającej słońce. Roberte oraz jego bracia w końcu, po wielogodzinnym oblężeniu, zdobyli miasto którego ostatnim bastionem obronnym była niegdysiejsza świątynia bogini wojny. Budynek ten nie różnił się od świątyń w starym świecie, w końcu kiedyś był jedną z nich, jednak brakowało w nim ław dla wiernych, ambony czy ołtarza. Roberte'a jednak najbardziej zadziwił brak jakiegokolwiek wizerunku czczonego tu bóstwa. Rzeczywiście, w całej świątyni nie znalazł by się żaden, nawet najmniejszy wizerunek boga, a jedynym jego symbolem były dwa płonące sejmitary, arabskie szable, wyryte na drzwiach oraz pokryta krwią stara mozaika, choć ta oryginalnie poświęcona była Myrmydii. Lecz tego Roberte nie mógł wiedzieć. Bretończyk zostawiając swój bogato zdobiony oręż w ciele kapłana, którego biała szata nabierała teraz żywszych barw, ruszył spokojnie w miejsce gdzie powinien stać ołtarz. Ciężkie, podkute jeździeckie buty rycerza niosły echo jego kroków coraz głośniej, gdy zbliżał się do celu, a oczka kolczugi grały niczym strygańskie tamburyna. Roberte stanął przed paleniskiem, w którym płonął święty ogień Ormazda. Ogień płonął niepewnie, zapewne wyczuwając zagrożenie ze strony krzyżowca. De Lyon zapłonął pełen złości na świętokradztwo jakiego dokonali heretycy w świątyni Myrmidii. Szlachcic rozpiął pas który trzymał mu spodnie i miecz po czym sięgnął po swe przyrodzenie i ciepłym moczem w kolorze jasnego bursztynu ugasił pogański płomień. W czasie, gdy Roberte oddawał mocz na symbol Ormazda jego ludzie udali się do przylegających kwater kapłana by zapewnić sobie zdobycze wojenne.

Kilka godzin później Roberte de Lyon wraz z grupą krzyżowców, w tym rycerzy z Imperium oraz zwykłych żołdaków z obydwóch krajów, świętował zwycięstwo i zdobycie tej nic nieznaczącej mieściny o nazwie Azuara. Alkohol zakazany przez arabskie prawa bardzo szybko znalazł się w piwniczkach estalijskich domów oraz zajazdów i teraz lał się czerwonym strumieniem, jak krew arabów kilka godzin wcześniej. Krzyżowcy pili i ruchali za poległych, pili za zwycięstwo, te które się właśnie wydarzyło i za te które nadejdą. Faktem było, że ich kampania dopiero się rozpoczęła, i choć w pół roku udało im się obić część Estalii, to nadal spora część półwyspu znajdowała się pod kontrolą Sułtana Jaffara. Zdobycie Azuary było kolejnym krokiem w krucjacie przeciwko niewiernym, choć Roberte'owi wydawało się ono tylko ciosem w policzek podłego sułtana. De Lyon czuł w sercu, że ich wojna, święta wojna, zakończy się dopiero wtedy, gdy cała Estalia zostanie wyzwolona spod władzy tyrana, lub sam Jaffar padnie martwy od miecza prawego rycerza.

Trzy tygodnie od zdobycia Azuary Roberte de Lyon jako jeden z tysięcy podróżował przez wzgórza Feroz w kierunku Alquezaro. Olbrzymia kolumna ludzi widoczna była z daleka, a jej przemarsz wzbudzał nie tylko tumany kurzy, ale i uczucie strachu w arabach i nadziei w uciśnionych estalijczykach. Wojska barona Lyonesse miały uderzyć na nabrzeżne miasto od strony południa, w tym samym czasie Imperialni mieli dokonać ataku od strony morza. Plan nie był subtelny, ale subtelność nie była cechą tych ludzi. Rycerze i krzyżowcy nie potrzebowali tanich sztuczek by wygrać, do zwycięstwa wystarczały im do tej pory silne konie, grube zbroje i potężne trebuszety. Nagle gdzieś na tyłach Roberte usłyszał róg bojowy. W pierwszej chwili zdziwił go ten dźwięk, gdyż w trakcie przemarszu nie był on używany. Jedynie w wypadku...zasadzki. De Lyon spiął swego konia i dając znać swoim ludziom zatoczył niewielki łuk w lewo odrywając się od czoła kolumny i ruszając na jej tył, za nimi ruszyli inni lecz nie wszyscy.
Zasadzka arabów nie powiodła się, siły krzyżowe nadal szły na Alquezaro, lecz już trochę osłabione. W bitwie na wzgórzach Feroz padło wielu zacnych rycerzy. Ruphert von Erenbaun, hrabia Philip de Tankerville oraz Roberte de Lyon. Choć Roberte padł tamtego dnia, to krucjata w której brał udział nie miała zamiaru zwolnić, a tym bardziej się zatrzymać. Zwłaszcza, że w Alquezaro miały do krzyżowców dołączyć nowe, świeże, siły. Roku pańskiego 1449 krucjata dopiero się zaczynała.






Krzyżowcy

Jak według mnie ma to wyglądać
Witajcie w rekrutacji do sesji Warhammera, która może się nieco różnić od tego do czego przyzwyczaiło nas granie na forum oraz druga edycja. Założeniem tej gry, scenariusza, sesji jest wcielenie się w krzyżowców podczas jednego z najważniejszych okresów w historii Starego Świata. Gracze wcielający się w krzyżowców stanąć będą musieli przeciwko siłą złego czarnoksiężnika i władcy Arabii, sułtana Jaffara by zawalczyć w obronie wiary, honoru oraz gwałtem zagarniętej przez Jaffara Estalii. Główną różnicą będzie prowadzenie sesji. Posty od MG będą się ukazywać w drugiej osobie (ty, wy), natomiast te od graczy w pierwszej (ja, my). Chcę, oczekuję od was, że wcielicie się w postać krzyżowca, że podążycie za jego pragnieniami i zatrwożycie przed lękami. Nie chce wewnętrznych przemyśleń na temat sera, czy dylematów podczas wyboru babeczki. Przede wszystkim stawiam na krótkie dialogi oraz szybką i krwawą akcję, jednak jeśli będzie potrzeba to znajdzie się i czas i miejsce na rozterki moralne, oraz PTSD. Z tego względu google dok będzie dostępny dla wszystkich w formie otwartego dokumentu czyszczonego co pięć dni. Jeśli ktoś nie lubi google doka, lub ma problem z jego używaniem, to niech się nie zgłasza, lub zgłosi się niemową. Za całą mechanikę odpowiada MG czyli ja, jednak będzie ona stosowana tylko w trakcie walki i bardziej wymyślnych wyczynów, gdy uznam to za stosowne. Bez względu na to czy za ruchem BG będzie stała mechanika czy nie, ważne będą jasne i klarowne deklaracje. W trakcie gry pojawi się kolejność pisania postów dla graczy zależna od ich inicjatywy. Kolejność w jakiej chcę, żeby pojawiały się posty graczy będzie kolejnością graczy w profilu sesji.

O świecie
Jest rok 1449, jesień, choć w Estalii nie robi to dużej różnicy walczącym armią, bo jest ciepło jak Imperialnego lata lub arabskiej zimy. Ponad rok temu armia Sułtana Jaffara najechała na Estalię, i choć nie udało mu się zdobyć Tobaro, a jedynie zmusił tym Tileańczyków do przyłączenia się do walki, to jego wojska bardzo szybko opanowały półwysep Estalijski, który był podzielony między walczące ze sobą miasta. Na chwilę obecną siły Arabskie wycofują się spod Tobaro, dodatkowo udało im się zdobyć Bilbali i Magrittę, zapewniając sobie w ten sposób kontrolę nad całym półwyspem. Król Bretonni Louis odpowiadając na wezwanie Estalijskich możnych zwołał krucjatę, która systematycznie od paru miesięcy odbija z rąk arabów Estalię kawałek po kawałku wspierana przez krzyżowców z Imperium, a nawet Tilei i Księstw. Jedynie osady w górach Irrana znajdują się pod niepewną kontrolą Estalijczyków, nie stanowią oni jednak na tyle ważnej siły by stanąć po stronie krzyżowców, jak i się im przeciwstawić. Każdy szlachcic chcę uszczypnąć sobie kawałek chwały, a każdy żołnierz i najemnik liczy na łupy. W Imperium trwa właśnie wojna domowa, ale nie przeszkadza to w dołączeniu do krucjaty chętnym i wiernym z ziem Sigmara. Magia jest powszechnie uważana za zło, a demonologów pełno. Zakony rycerskie rycerzy panter i płonącego słońca jeszcze nie istnieją (jeśli ktoś takimi chciał grać), jednak starsze organizacje jak Białe Wilki mają się dobrze, choć zajęte są tępieniem wiary w Sigmara na terenach Middenheim i Talabeklandu. Do Alquezaro zmierza właśnie flota wspomniana we wstępie oraz siły diuka Godfreya z Aquitaine, który świetnie radził sobie w roli dowódcy krucjaty, ale z momentem przybycia floty zmuszony on będzie do oddania tego tytuły królowi Louisowi, który już zyskał sobie przydomek Prawy.

Ilu i co ile?
Czas na odpisy graczy to 5 dni od mojego głównego postu. Moje posty pojawiać się będą do dwóch dni po ostatnim waszym poście. Wtedy też będzie czyszczony dokument.

Liczba graczy, która mnie interesuje to 6, bo jest to zarówno ilość dostępnych okienek na graczy w panelu (a lubię mieć całe panele), jak i dobra liczba dla drużyny o tak szerokim profilu możliwości. Dodatkowo jak pokazała historia Roberte'a śmiertelność będzie sporo więc wolę mieć tych kilku więcej.

Czy gracze będą tworzyć drużynę?
I tak i nie. W zależności od pochodzenia i wyszkolenia możecie trafić w wiele rożnych miejsc w obozie krzyżowców, będę jednak dążył do utworzenia się grupy, człowiek ma jednak wolną wolę i jeśli ktoś zdecyduje się oddzielić to będzie sam solo. Zachęcam graczy to własnego utworzenia grupy, na przykład poprzez granie jako rycerz i jego giermek lub jako bracia zakonni. Postacie takie mają większą szanse dostania się do gry, a mi to ułatwi robotę, za co zapewne was kiedyś w przyszłości wynagrodzę.

Kim są BG?
Spokojnie, mimo tak dramatycznego wstępu wasze postacie płyną sobie teraz spokojnie na okrętach w kierunku Alquezaro, choć nie wiem czy spokojnie to dobre słowo. Tak jak napisałem we wstępie okręty te są pełne po brzegi drugiej fali krzyżowców z Bretonni i Imperium, jednak nie oznacza to, ze wszyscy chętni muszą grać rycerzem, giermkiem czy żołnierzem. Krzyżowcami w większości byli zakuci w stal szlachcice, ale znajdowali się w wśród nich też ludzie wiary, rzemieślnicy czy więźniowie, dla których wyprawa taka oznaczała szansę na nowe życie no i oczywiście zwykli żołnierze. Była też dziecięca krucjata, ale o tym nie mówmy bo to smutny temat. Można grać więc każdą profesją pasująca do klimatu, nie zapominając jednak o tym, że w Alquezaro czeka was bitwa. Jak to mówi stare katajskie przysłowie "Lepiej być wojownikiem w ogrodzie, niż ogrodnikiem na wojnie."

PvP?
Oczywiście. Na pewno pojawi się parę turniejów, w których gracze będą stawali naprzeciw siebie. Może w trakcie karczemnej rozróby Bretończyk i Reiklandczyk źle się zrozumieją i postanowią się pobić. Możliwe, że w trakcie zdobywania zamku lub miasta dwóch BG będzie miało zupełnie odmienne odczucia co do pojmanych jeńców i rozwiążą spór rozlewem krwi drugiego krzyżowca. Ludzie mają wolną wolę, a ja tu tylko sprzątam. Nie pozwolę jednak na zabijanie się tylko dlatego, że gracz obraził się na drugiego w komentarzach. Bez mety, jesteśmy wszakże profesjonalistami. Jeśli ktoś będzie psuł krew i innym będzie się przez to źle grało to kowadełko.

Koniec gry
Ten nastąpi roku 1452, lub gdy wszyscy gracze padną w walce za wiarę.

Dlaczego +18?
Kto zna historię ten wie, że krucjaty nie były ani miłe, ani ładne. Krwi i flaków będzie sporo a ich opisy będą barwne. Nie ma też zdobywania miast i szerzenia wiary bez gwałtów i grabieży. Tematyka jest poważna, choć ubrana w szatę z młotka. Sesja ta mogłaby być równie dobrze historyczną, ale to by było już chyba za straszne, bo prawdziwe.

Mechanika
UWAGA!
Jest mała zmiana przy tworzeniu postaci. W zależności od wieku postać może mieć różną liczbę poprzednich UKOŃCZONYCH profesji (podstawowych i/lub zaawansowanych) oraz PD na "darmowe rozwinięcie".

Wiek - Liczba ukończonych profesji.

16-20 lat - 0 ukończonych profesji. Postać na profesji podstawowej. +100 PD za każdy rok życia powyżej 16 (włącznie, czyli standardowe tworzenie postaci + do 500 PD na "darmowe rozwinięcie")
21-30 lat - 1 ukończona profesja (podstawowa) +100 PD za każdy każdy rok życia powyżej 21 (włącznie, czyli do 1000 PD na darmówki w wieku 30 lat)
31-40 lat - 2 ukończone profesje. +100 PD za każdy rok życia powyżej 31 (włącznie, więc jak wyżej ale już np. na drugiej profesji zaawansowanej).

Przykład: Johan Borr to 33 letni krzyżowiec. Jako, że Johan ma już swój wiek to trochę w życiu widział. Gracz tworzący postać Johana, wpisuje w kartę dwie ukończone poprzednie profesje (w tym podstawową). Johan jest zatem, na przykład ex giermkiem, ex rycerze, obecnie krzyżowcem z 300 PD na wydanie w profesji krzyżowca.

UWAGA: W całym Starym Świecie trwa obecnie plaga, która zabiła już tysiące ludzi i nie wygląda na to żeby miała się skończyć. Z tego względu:

Postaci w wieku 35-36 otrzymują -1 Żyw na start.
Postaci w wieku 37-38 otrzymują -2 Żyw na start.
Postaci w wieku 39-40 otrzymują -3 Żyw na start.

Dodatkowo każdy otrzymuje +2PO na początek gry (trauma po utracie bliskiej osoby).

Nie można grać postacią starszą niż 40 lat (człowiekiem).

Łaska Shallyi - dostępna.
Darmowego rozwinięcia - brak (jest system wiekowy).
Sami rzucacie na Cechy.
Startowe zdolności człowieka do wyboru z odpowiedniej tabeli, zgodnie z zasadami z księgi zasad, dziedzictwa sigmara lub rycerzy graala.
Tome of Salvation i zasady tworzenia kapłanów dozwolone.
Postać można rozwinąć o cechy szczególne, jednak nie może być ich więcej niż 3 (może być mniej).
Punktów Przeznaczenia każdy na start ma 2.

Do tworzenia postaci można użyć każdego oficjalnego dodatku oraz księgi zasad przy czym ZABRANIA się tworzenia wampira, chaośnika, skavena oraz nie-ludzia (wyjątkiem są krasnoludy, jeśli ktoś to ładnie uzasadni). Dziękujemy też magom. Jest to okres trzech Imperatorów więc Ci nie mają co liczyć na posadkę w armii, chyba, że się jakiś guślarz przemyci. Zgodnie z zasadami rycerzem nie może być kobieta, ale dobrze wiemy że może.

Karty postaci
Karty w gdoku, muszą być uzupełnione o wygląd postaci zgodny z tabelami w księdze zasad (kolor oczu, wzrost, waga itd). Nie trzeba dawać awatara (i tak każdy będzie miał hełm z zasłoniętym ryjkiem ). Linki do kart proszę umieszczać w temacie rekrutacji z opcją do wglądu (opcjonalnie komentarzy).

Historia postaci im starsza tym dłuższa. Dziękuje za 2 A4 dla szczyla co ma jeszcze mleko pod nosem. Opisywanie weterana w paru krótkich akapitach jest po prostu śmieszne. Historia ma się skupiać na pochodzeniu postaci, wspominać o jego/jej rodzinie i krewnych oraz co najważniejsze uzasadniać jak postać dołączyła do krucjaty, czy był to rozkaz, poczucie wiary czy może liczyłeś/łaś na okazję. Statki na których jesteście wypłynęły z Couronne.

Zakończenie

Koniec rekrutacja to 21 kwietnia, lub do czasu uzyskania odpowiedniej ilości satysfakcjonujących kart.


Jeśli są jakieś pytania to proszę o nie w komentarzach.


Nadesłane Zgłoszenia
Gerhard von Scholberg - Hakon
Ulryk von Varosverg - Potacz
Reinhard von Galten - Reinhard
Garion Dagenhoff - deKupini
Magnus Horn - Orthan
 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 24-04-2016 o 23:04.
Baird jest offline