Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2016, 13:29   #3
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Przekonywanie d20(+2 za przyjaźń -4 za znaczne żądania)= 18 porażka


Jego szlachecki przyjaciel wyglądał na szczerze wzruszonego całą sytuacją.
- Zaprawdę, Mistrzu Stantonie, jesteś mi niczym brat i w godzinie próby bez wahania zaryzykowałbym żywotem, by osłonić cię od zła... - wydeklamował, popijając jeszcze z bogato zdobionej butli. - Gdyby jakiekolwiek licho miałoby ci się przydarzyć byłbym niczym święty Lextius zasłaniający piersią Proroka! Niczym samica Mar'ti z pustynnej ojczyzny mego rodu, która w obronie swego partnera potrafi przeciwstawić się watasze silniejszych drapieżników! Niczym... - wyraźnie alkohol działał i i tak już wylewny szlachcic zaczął się rozkręcać... - ... Niczym... Och... U licha... A co w ogóle chodziło? - spojrzał niezbyt trzeźwym wzrokiem. - A tak... Berło! No widzisz... To będzie problem. I z feniksami też niełatwo, Lady Tianara przykręciła całemu rodowi kurek ze złotem. Teraz działamy trochę jak wojsko, u licha, rozlicza nas z każdego feniksa podatków, wszystko ma rozpisane w jakiejś szatańskiej myślącej maszynie sprzed Upadku! Jak tu żyć, pytam! Jak tu żyć! - westchnął teatralnie popijając jeszcze łyk.

- Ale Berło! Berło! -
przypomniał sobie. - Ojciec po ostatniej przygodzie raczej mi go nie udostępni. Co więcej! Nie udostępni go tobie, przyjacielu! Nadal z jakiegoś niewyjaśnialnego powodu sądzi, że masz na mnie zły wpływ! Skandal powiad... uh... - coś wyraźnie cofnęło mu się do gardła i odruchowo zasłonił usta.
- Ale widzę drogę... Świetlistą drogę, ku twojemu szczęściu...- rzekł już ciszej, wyraźnie bacząc na to, by się zbytnio nie podniecać i nie rozbudzać soków żołądkowych.
- Pamiętasz to zlecenie, które od miesięcy nie jest realizowane? - spojrzał wymownie. - Tak, właśnie to. Procesory odpadków i ścieków głęboko pod zamkiem Tianary. Żaden Inżynier nie chce się za to wziąć, paru próbowało wysłać tam swoich pomagierów, ale najwyraźniej, gdy przyszło co do czego zabrakło im wiedzy, wyczołgali się z tych śmierdzących kazamatów z trudem, mocno poranieni. A w zamku coraz bardziej śmierdzi i mojemu ojcu przynosi to wstyd, bo naiwnie obiecał kiedyś, że zorganizuje naprawę! Któż u licha wpadł na to, by kryć tą szatańską maszynerię tak głęboko w trzewiach ziemi! To jakiś republikański spisek, rzeknuuueee! - tym razem zdecydowanie za bardzo się podniecił. Odwrócił się gwałtownie, zginając w pół i dekorując swoją drogocenną szatę barwną zawartością szlacheckiego żołądka.
 
Tadeus jest offline