Przepraszam za krótką nieobecność - matura z polskiego niestety nie poczeka
Widzę, że nie jedyna tutaj będę walczyć z giertychowskimi arkuszami
(Asmorinne zdawałaś rozszerzony czy podstawowy polski? Który temat wybrałaś? Co jeszcze zdajesz?) Ale sumiennie obiecuje w trakcie odpoczynku pisać
Wiary? A może wystarczą kamyczki? Słyszałam taki dowcip o papieżu, w którym Razinger właśnie po owych przeszedł
EDIT: mam prośbę, umówmy się jak piszemy, to co mówimy/myślimy/robimy. Bo niby wszyscy się starają dostosować, ale w końcu każdy robi to po swojemu i ja się gubię :/ Proponuję (co już właściwie jest wprowadzone w życie, ale żeby było jasno i klarownie i nikt już tego nie zmieniał):
to, co robimy - normalnie,
to, co mówimy - kursywą,
to, co myślimy - boldem.
Co wy na to?