Aleksiej pokręcił głową.
„Przywitanie” przez Avestian nie było miłe, co to to nie. Ledwo co podali mu swoje imiona i nie zaprosili do środka na herbatę i ciasteczka. Nie takiego traktowania spodziewał się Eskatonik, ale cóż, Światynia Avestii nie bez powodu miała swoją reputację.
Holly z zainteresowaniem przyglądał się dyskowi, który przeglądali jego bracia. Na pierwszy rzut oka wyglądał jak dysk holograficzny, ale po chwili Aleksiej zrozumiał, że to lustro do radaru laserowego.
- Oj, bracie, mylisz się – odparł spokojnie kapłan – To nie dysk holograficzny, choć w pierwszej chwili i ja tak myślałem. To najzwyczajniejsze w świecie lustro, wykorzystywane w technologiach laserowych. Oh, być może „najzwyczajniejsze” nie jest odpowiednim terminem, bo to dosyć rzadka technologia, ale jednak nie jest to nic nielegalnego. Prawda? – ostatnie pytanie skierował z miłym zainteresowaniem w stronę kupca w opałach.
- Widzicie bracia, znam się trochę na technologii i medycynie. Jeśli nie zechcecie mnie przyjąć pod swój dach z braterskiego umiłowania możecie to zrobić ze względu na moją wiedzę, którą oczywiście zamierzam się z Wami podzielić. Myślę, że zarówno ja jak i Wy wyjdziemy dobrze na takim układzie, nie sądzicie? - spytał z uśmiechem Avestian. |