Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2016, 23:10   #2
Cai
 
Cai's Avatar
 
Reputacja: 1 Cai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputację
Nightfall

[MEDIA]http://40.media.tumblr.com/c339e87014e0908e20a7d084d902e081/tumblr_nywqn8h37R1rbq23ko1_1280.jpg[/MEDIA]

Pokładowy strzelec, wyglądający na mniej więcej trzydzieści lat. Jego przydomek pochodzi ponoć od imienia, które znaczy mniej więcej to samo, a w oryginale jest trudne do wymówienia. Czas na pokładzie spędza gotując, oglądając filmy z dużą ilością trupów na jakimś wygrzebanym ze złomu odtwarzaczu i namawiając Uchu, aby skończył wreszcie budować symulator wirtualnej rzeczywistości. Marzy mu się przetrenować bandę maruderów, zwaną resztą załogi, z taktyk szturmowania pomieszczeń, rotacyjnego wycofywania się z nieprzerwanym prowadzeniem ognia i innych dziwnie brzmiących układów. Poza tym zaraził się panującym na statku hazardowym rozpasaniem. Do dziś przeklina swój nałóg, gdy po interwencji kapitan, zamiast grać o pieniądze, przegrani odsyłani są do szorowania kibli. Słynie z sarkazmu. Najmłodszy stażem w zespole. Znaleziony na planecie Tytan VI - koloni karnej, na którą skazuje się przestępców z umiarkowanie obciążonym kontem, by dalej już o nich zapomnieć. Najczęściej zabijają się nawzajem.


Tytan VI, pierwszy kontakt

[MEDIA]http://pre07.deviantart.net/af62/th/pre/f/2013/074/3/9/lms_in_skull_and_shark_by_davidrapozaart-d5y5q06.jpg[/MEDIA]

Ruch kosmiczny poza wszelką oficjalną żeglugą jest tam prawnie zakazany, co nie do końca powstrzymuje wszelkich amatorów mocnych wrażeń. Bo Tytan VI to tradycja. Tradycyjnie co cztery cykle są tam rozgrywane igrzyska pełne krwawych dyscyplin. Wyścigi, walki na arenie, tory pełne śmiertelnych pułapek, dzikie zakłady i ogólne szaleństwo. Reprezentacje wystawione przez gangi walczą o prestiż ustalający układ sił i zachęcający rekrutów do przyłączenia. Bukmacherzy zbijają krocie, statki transmisyjne próbują prowadzić relacje na pirackich, płatnych kanałach. Część postronnych obserwatorów szuka niezdrowych emocji, a jeszcze inni szukają talentów. Tak właśnie było z Leeną, kapitan Feniksa. W tym niezbyt przyjemnym miejscu próbowała odreagować stratę po ostatnim, tragicznie zmarłym załogancie, a przy okazji znaleźć kogoś na zwolnioną posadę. Nightfall wpadł jej w oko, chyba wtedy gdy desperacko próbował uniknąć rozerwania przez kosmiczną maszkarę podczas meczu rozgrywanego na arenie. Dostał propozycję nie do odrzucenia. Z resztą kto by odmówił, mając w perspektywie zakazane mordy, które chętnie oddzieliłby od czaszek.

Nightfall nie chwali się dlaczego zesłano go do koloni karnej. Podobno przez pomyłkę. Pytania o to czym się zajmował wcześniej zbywa milczeniem. Na ramieniu nosi tatuaż - geometrycznie wyostrzony kontur głowy kota - utrzymuje, że to symbol jego dawnego oddziału. Czasami zdarza mu się znikać ze statku na parę tygodni, mówiąc że musi pozamykać sprawy z przeszłości. Dobrze się czuję wśród załogi, choć dystans z jakim traktuje Uchu świadczy, że znaczną część życia spędził w miejscu o niewielkim obcym pierwiastku. Poza tym raczej niezawodny i obowiązkowy. Może jeszcze tyle, że uważa Xiuxiu za zbyt nieobliczalną, aby zostawiać ją w pobliżu broni, co dopiero pozwalać jej trzymać ją w dłoniach. No i stereotypowo nie oddałby kobiecie kontroli nad samochodem antygrawitacyjnym pełnym systemów zabezpieczeń, a co dopiero sterów statku kosmicznego. "Doc" też nie wygląda mu zbyt profesjonalnie, prędzej jak ktoś, kto znieczula najpierw siebie zanim znieczuli pacjenta i byle draśnięcie może się u niego skończyć amputacją. Opinię o Leenie trzyma za to w głębokiej tajemnicy, nie wygada się nawet na torturach. Mogłoby sie to skończyć zapakowaniem w kapsułę i wystrzeleniem w stronę najbliższej gwiazdy. Dzięki nim jednak chwali każdy kolejny dzień, który cudem udało się przetrwać i czuje że niemal odnalazł Boga. Widać ma słabość do kobiet z ciemnymi włosami. Holografię jednej z nich nawet postawił sobie na biurku, zaraz obok doniczki z ulubionym kaktusem o imieniu Spike.
 
Cai jest offline